Trafił z Premier League do Dubaju i zszokował. "Nie chce, żeby dzieci żyły w Anglii"
Były zawodnik Liverpoolu zaskoczył piłkarski świat i przeniósł się do Dubaju. Teraz wytłumaczył swoją decyzję.
Pod koniec września Jonjo Shelvey zmienił klub. Opuścił ojczyste Burnley i przeniósł się do trzecioligowego zespołu Arabian Falcons ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Transfer Anglika może dziwić. W poprzednich latach strzelał on w barwach Liverpoolu czy Newcastle United. Ponadto, rozegrał sześć meczów w seniorskiej kadrze oraz zaliczył 278 występów w Premier League.
Nie finanse oraz ambicje sportowe były jednak główną motywacją 33-latka. Shelvey chciał zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwo, o czym wspomniał w rozmowie z BBC.
- Kasa? W trzeciej lidze Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie ma żadnych pieniędzy. Standardowa pensja w tych rozgrywkach to dwa tysiące funtów miesięczne. W porównaniu z tym, co zarobiłem w trakcie kariery, to nieistotne sumy. Mój brat zarabia więcej jako pracownik hotelu w Londynie - zaczął Shelvey.
- Na tym etapie chcę po prostu bawić się piłką. Chodzi o to, żeby po przebudzeniu cieszyć się życiem i spędzać czas z rodziną. Jeśli mam być szczery, to nie chcę, żeby moje dzieci dłużej dorastały w Anglii. Mieliśmy to szczęście, że mieszkaliśmy w fajnej części Zjednoczonego Królestwa, ale tam, skąd ja pochodzę, nie możesz mieć ładnych rzeczy. Nigdy nie wyszedłbym już na ulice Londynu z zegarkiem na ręce albo ze smartfonem w dłoni - dodał Anglik.
Shelvey zdążył już zadebiutować w barwach Arabian Falcons. Na początku października wybiegł na boisko z opaską kapitańską na ramieniu w meczu ligowym przeciwko Al Fath, o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ.