Były reprezentant Polski po meczu z Włochami: Znowu było jak "w starym kinie pana Mietka"

Były reprezentant Polski po meczu z Włochami: Znowu było jak "w starym kinie pana Mietka"
PressFocus
Tomasz Frankowski na łamach "Przeglądu Sportowego" ocenił grę reprezentacji Polski w meczu z Włochami. Spotkanie w Reggio Emilia zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:0. - Całe szczęście, że Wojtek Szczęsny był dobrze dysponowany - przyznał popularny "Franek".
Eksperci jednoznacznie oceniają grę drużyny Jerzego Brzęczka w meczu z Włochami. Swoje zdanie w tym temacie wyrazili m.in. Jan Tomaszewski, Michał Pol czy Grzegorz Lato. Do grona krytyków dołączył Tomasz Frankowski. Były reprezentant Polski nie gryzł się w język, gdy próbował podsumować niedzielne starcie z Włochami.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Znowu było jak "w starym kinie pana Mietka". W dużym stopniu selekcjoner Jerzy Brzęczek oparł skład na zawodnikach, którzy występują na włoskich boiskach, teoretycznie znający specyfikę tamtejszej piłki. Szczęsny, Glik, Bereszyński, Linetty, Reca. Zabieg ten nie powiódł się, bo Włosi zbyt często byli nie do zatrzymania. Całe szczęście, że Wojtek Szczęsny był dobrze dysponowany i uchronił naszą reprezentację przed poważniejszymi konsekwencjami - ocenił.
Frankowski odniósł się też do zmian dokonanych przez Jerzego Brzęczka. Na drugą połowę wyszli Grosicki, Zieliński i Góralski.
- Coś się ruszyło, lecz kultura gry wciąż zdecydowanie była pod stronie gospodarzy. Przeciwko Włochom trzeba grać agresywnie, lecz nie w taki sposób jaki uczynił to Jacek Góralski. Owszem, podostrzyć grę mógł, lecz nie w taki sposób, kiedy paskudnie sfaulował Włocha. Sędzia okazał się w tym momencie pobłażliwy, choć ostatecznie "Góral" i tak nie uniknął czerwonej kartki. Gdyby był VAR Włosi otrzymaliby pewnie też rzut karny za rękę naszego gracza - dodał.
Frankowski nie szczędził za to pochwał pod adresem Włochów. Jego zdaniem nasi rywale wiedzieli, jakie są słabe punkty w drużynie Jerzego Brzęczka i bezlitośnie to wykorzystali.
- By za bardzo nie krytykować i nie wyzłośliwiać się na grze naszej reprezentacji za pierwszą połowę powiem, że... bardzo mogli się podobać Włosi, którzy w niedzielny wieczór byli świetnie dysponowali, choć pozbawieni kilku kluczowych graczy. Obnażyli zupełnie „boki” naszej drużyny, choć mocno nie pomyliłbym się, że właściwie wypunktowali wszystkie braki - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz16 Nov 2020 · 09:27
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również