Były reprezentant Włoch rzucił piłkę i został muzykiem. "Nie chciałbym żyć jak Messi. On jest zamknięty w złotej klatce"

Pablo Daniel Osvaldo, były napastnik m.in. Romy, Interu i Juventusu, rzucił futbol i zajął się muzyką. Decyzji nie żałuje, bo - jak przyznaje - nie mógłby żyć jak Leo Messi.
Osvaldo był prawdziwym piłkarskim obieżyświatem. W ciągu jedenastu lat zawodowej kariery zaliczył aż dwanaście klubów. Ostatnim było w 2016 roku Boca Juniors. Teraz 32-latka można spotkać w barcelońskich barach, w których grywa koncerty ze swoim zespołem.
- Czy chciałbym być jak Messi? Nie. Chciałbym tak grać w piłkę, ale on nie ma życia. Jest zamknięty w złotej klatce. Nie może gdzieś iść i się napić. Może wcale mu na tym nie zależy, ale mnie tak. Na takim poziomie nie możesz się czuć komfortowo nawet swoim domu. Kupujesz największy telewizor, a nawet nie wchodzisz do salonu. Po co ci Ferrari, jeśli dojazd na treningi zajmuje 15 minut? - mówi Osvaldo.
Były piłkarz przyznaje, że zawsze chciał zostać muzykiem. Teksty piosenek pisał już w trakcie kariery piłkarskiej.
- Poczułem wielką ulgę, gdy zdecydowałem się na tak olbrzymią zmianę. Postąpiłem właściwie - nie ma wątpliwości Osvaldo.