Nowy prezes PZPN znany już przed wyborami? Trwają tajne negocjacje kandydatów [NASZ NEWS]

Nowy prezes PZPN znany już przed wyborami? Trwają tajne negocjacje kandydatów [NASZ NEWS]
RAFAL OLEKSIEWICZ / PRESSFOCUS
Od kilku tygodni Cezary Kulesza jawi się jako zdecydowany faworyt do wygrania wyborów na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Walne Zgromadzenie już za niecałe dwa tygodnie - 18 sierpnia. Możliwe, że w jego trakcie wcale nie dojdzie do walki o stołek sternika polskiej piłki. Jak słyszymy, za kulisami trwają negocjacje, aby Marek Koźmiński, kontrkandydat na stanowisko prezesa, ustąpił i wszedł do nowego zarządu jako wiceprezes.
Na tę chwilę kandydatów do objęcia schedy po Zbigniewie Bońku jest dwóch. To Cezary Kulesza i Marek Koźmiński. Obaj uzyskali wymaganą liczbę piętnastu rekomendacji, aby 18 sierpnia móc stanąć do wyborów. Kulesza zgromadził 40 rekomendacji - o czym poinformował na swoim koncie na Twitterze. Natomiast Koźmiński nie wyjawił konkretnej liczby, ale według naszej wiedzy ta liczba zakręciła się w okolicach 25. Aby wygrać wybory potrzeba 60 ze 118 głosów delegatów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na dziś w wyścigu prowadzi Cezary Kulesza, który zyskał większą przychylność klubów Ekstraklasy a także wojewódzkich związków. Wygrał także pierwsze starcie przed wyborami, które miało miejsce na początku lipca. To wtedy wojewódzkie związki decydowały, kto zostanie wiceprezesem do spraw piłki amatorskiej.
O stanowisko walczyli Radosław Michalski, kojarzony z obozem Koźmińskiego, oraz Adam Kaźmierczak wspierany przez Kuleszę. Wygrał pewnie Kaźmierczak, który wejdzie do nowego zarządu. Podobnie jak Wojciech Cygan, prezes Rakowa Częstochowa, który będzie odpowiedzialny za piłkę zawodową.
Na kilkanaście dni przed walnym zgromadzeniem karty wydają się więc mocno rozdane. Pytanie, czy w tak krótkim czasie Koźmiński mógłby przechylić szalę na swoją stronę. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Duża piłka to polityka i jak słyszymy, kto wie, czy na finiszu kampanii nie dojdzie do zaskakującego porozumienia. Scenariuszu, który mało komu przyszedłby do głowy.
W kuluarach bardzo głośno mówi się o trwających rozmowach obu stron na temat rozwiązania, z którego obaj kandydaci mogliby wyjść jako przynajmniej częściowi wygrani. Cezary Kulesza miałby bez walki zostać wybrany nowym prezesem PZPN, a Marek Koźmiński zostać wiceprezesem w jago gabinecie. Panowie spotkali się na meczu Wisły Kraków z Napoli - zorganizowanym z okazji 115-lecia istnienia "Białej Gwiazdy" - i dyskutowali na ten temat. Jaką teczkę miałby otrzymać Koźmiński? To jeden z tematów rozmów.
Przypomnijmy, że obaj panowie pełnią rolę wiceprezesów w obecnym zarządzie - kierowanym jeszcze przez kilka dni przez Bońka. Niewykluczone, że przez kolejne cztery lata ostatecznie też pójdą pod rękę.

Przeczytaj również