"Chamstwo w czystej postaci. Poniżej pasa". Były kapitan reprezentacji ostro krytykuje kadrowicza

"Chamstwo w czystej postaci. Poniżej pasa". Były kapitan reprezentacji ostro krytykuje kadrowicza
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
Niedawno było głośno o jednym z kadrowiczów, który w skandaliczny sposób zaatakował jednego z internautów. Teraz zachowanie piłkarza ostro krytykuje były kapitan reprezentacji Polski, Jacek Bąk.
Bąk udzielił wywiadu dziennikowi "Fakt", w którym poruszył temat niedawnych problemów reprezentacji Polski. "Biało-czerwoni" skompromitowali się w czerwcu przeciwko Mołdawii, przegrywając w Kiszynowie 2:3. Teraz temat tego spotkania odżył z uwagi na doniesienia o zaproszeniu przez PZPN na wyjazd człowieka skazanego za ustawianie meczów (więcej TUTAJ).
Dalsza część tekstu pod wideo
Do wydarzeń sprzed kilku tygodni wrócił też Bąk. Zasłużony kadrowicz pokusił się choćby o krytyczną ocenę Fernando Santosa.
- Ten trener usypia na ławce! On może prowadzić Hiszpanię, Portugalię, Francję czy Włochy, ale nie Polskę. Nie zna naszej mentalności. Zdarza się, że polskiego zawodnika trzeba obudzić w szatni krzykiem, walnięciem pięścią w stół, pokazaniem kto tu rządzi. A w naszej kadrze, póki co, zupełnie nie widać ręki trenera. To jeden z najgorszych startów reprezentacji Polski w historii w eliminacjach do wielkiej imprezy. Dla mnie Portugalczyk sprawia wrażenie wypalonego - powiedział.
Były piłkarz nie szczędził też ostrych słów Krystianowi Bielikowi. Pomocnik Birmingham wprawdzie nie grał w Kiszynowie, ale zrobiło się o nim głośno po tym, jak obraził jednego z internautów, sugerując, że "bawił się z jego matką na kwadracie".
- To było zachowanie niegodne reprezentanta Polski. Chamstwo w czystej postaci - ocenił Jacek Bąk. - Bielik zapomniał, że reprezentuje Polskę. Ale nie ma co mówić o jakichś sankcjach, bo on już został ukarany. A w zasadzie sam się ukarał. Zostanie mu to zapamiętane na zawsze. Nawet żeby trafił do Manchesteru City i był tam najlepszy, to dopóki będzie grał w piłkę, kibice będą mówić "to ten prymityw, co obraża matki". Mama to świętość, a na świętości ręki się nie podnosi - dodał.
Jednocześnie Bąk uważa, że piłkarzowi, choć jego wpis był "poniżej pasa", należy się "druga szansa".
- To już decyzja PZPN i trenera kadry, ale chociaż Bielik grubo przesadził, zachował się po chamsku, to ja bym go ostatecznie nie skreślał. Szybko się zreflektował, uderzył w piersi, przeprosił. Jestem zdania, że każdy zasługuje na drugą szansę, choć jako były reprezentant Polski byłem tym wpisem mocno zniesmaczony. To było poniżej pasa. Z nami też kibice w pewnym momencie jechali, ale człowiek musi być ponad tym. Nie można stracić kontroli - stwierdził, nawiązując do szybko opublikowanych przeprosin zawodnika (TUTAJ).
Na koniec były kapitan kadry zaapelował, by Bielik... udał się do specjalisty.
- Po takiej porażce nikt nie trzyma ciśnienia. Ani kibice, ani PZPN ani piłkarze. Zawodnicy zdają sobie sprawę, że przynieśli wstyd i z tego, że Euro się oddala. (...) Co do Bielika, to młody chłopak, swoje przeszedł, pamiętajmy ile miał kontuzji. Nie należy go skreślać, ale on sam chyba powinien pomyśleć o wizycie na kozetce u specjalisty od kontroli emocji - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski10 Jul 2023 · 13:14
Źródło: FAKT

Przeczytaj również