Chaos w kadrze Serbii. Awaryjne rozwiązanie po odejściu selekcjonera
Reprezentacja Serbii została bez trenera. Selekcjoner podał się do dymisji, a jego asystent nie chciał tymczasowo przejąć drużyny. Konieczne było awaryjne rozwiązanie.
Do przewrotu w reprezentacji Serbii doszło w następstwie porażki 0:1 z Albanią w eliminacjach do mistrzostw świata. Tuż po zakończeniu meczu do dymisji podał się Dragan Stojković.
Serbowie są w trudnej sytuacji, bo kolejny mecz rozegrają już we wtorek. Ich rywalem będzie reprezentacja Andory.
Początkowo zapowiadano, że drużyną w tym spotkaniu pokieruje dotychczasowy asystent Stojkovicia, czyli Goran Djorović. Tak jednak się nie stanie, bo współpracownicy ustępującego selekcjonera byli z nim lojalni i także zrezygnowali z dalszej pracy.
Konieczne było zatem rozwiązanie nadzwyczajne. Serwis kurir.rs podał, że będącą w rozsypce drużynie przejmie Zoran Bata Mirković, który obecnie prowadzi serbską młodzieżówkę.
Można założyć, że to tylko chwilowa sytuacja. Kandydatem do zastąpienia Stojkovicia na stałe jest Veljko Paunović, który niedawno został zwolniony z Realu Oviedo.
Serbów w eliminacjach czekają jeszcze trzy mecze - poza Andorą zagrają jeszcze z Anglią i Łotwą. Na razie zajmują trzecie miejsce w grupie. Do drugiej Albanii tracą cztery punkty, ale mają o jeden mecz więcej do rozegrania.