Chcą trenera Lecha Poznań. To byłby przełom w jego karierze
Sindre Tjelmeland jest łączony z odejściem z Lecha Poznań. Dziennik Sarpsborg Arbeiderblad przekazał, że szkoleniowiec to pierwsze nazwisko na liście życzeń klubu z ligi norweskiej.
Sindre Tjelmeland pracuje w Poznaniu od 2024 roku. Młody trener dołączył wtedy do sztabu Nielsa Frederiksena, gdzie sprawuje rolę asystenta. To stanowisko świetnie Norwegowi znane.
W przeszłości w takim charakterze działał w IFK Goeteborg czy Asane. Teraz jednak 36-latek miałby poważną okazję do pracowania na własne nazwisko.
Z najnowszych informacji wynika, że Tjelmelanda chce Sarpsborg 08. To finalista Pucharu Norwegii i obecnie 10. drużyna lokalnej ligi.
Aktualnie za wyniki zespołu odpowiada Sander Nyland, ale 31-latek uznawany jest za trenera tymczasowego. Działacze szukają pierwszego szkoleniowca od 20 sierpnia, kiedy to ze stanowiskiem pożegnał się Christian Michelsen. Końcówka kadencji bardziej doświadczonego Norwega była nieudana - przegrał cztery z sześciu ostatnich spotkań, a kolejne dwa zremisował.
Polskie media przekonują, że Lech nie puści Tjelmelanda do Sarpsborga. Tym samym klub zostałby zmuszony do rozważenia innych opcji, z czym zgadza się część skandynawskich ekspertów. Niektórzy dziennikarze Sarpsborg Arbeiderblad uważają, że asystent Frederiksena jest niedoświadczony i zamiast niego proponują 55-letniego Erlina Moego. W ostatnim czasie był on asystentem Ole Gunnara Solskjaera w Besiktasie.
Tjelmeland ma za sobą pierwsze szlify w charakterze głównego szkoleniowca, ale do tej pory na pracował na najwyższym poziomie. W latach 2021-2024 odpowiadał za wyniki Startu (druga liga), a w 2021 roku prowadził Ullensaker/Kisa (również druga liga).