Chce go Barcelona, strzelił ładnego gola. Mógłby rozwiązać problemy Katalończyków

Borussia Dortmund odniosła dość spokojne zwycięstwo w 13. kolejce Bundesligi. Ekipa BVB na własnym stadionie wygrała 2:0 z Hoffenheim. Jedną z bramek zdobył Nico Schlotterbeck, którym interesuje się Barcelona.
Borussia wróciła do gry po odpadnięciu z Pucharu Niemiec. W środku tygodnia podopieczni Niko Kovaca przegrali 0:1 z Bayerem Leverkusen.
Pierwszy strzał w niedzielnym meczu był dziełem Woutera Burgera. Pomocnik nie zdołał zaskoczyć Gregora Kobela. Dortmundczycy odpowiedzieli niezbyt udanym zagraniem Marcela Sabitzera.
W pewnym momencie gospodarze domagali się odgwizdania jedenastki. Arbiter zdecydował, że Serhou Guirassy nie został sfaulowany w polu karnym. Gra była kontynuowana.
W 23. minucie Oliver Baumann zatrzymał Juliana Brandta. Po stronie gości Tim Lemperle kropnął nad poprzeczką. Wynik w 43. minucie otworzył Brandt, wykorzystując dogranie Yana Couto z prawego skrzydła.
Do przerwy Borussia prowadziła 1:0. Na początku drugiej odsłony Robin Hranac uderzył nad bramką BVB. W 60. minucie Felix Nmecha zagrał do Nico Schlotterbecka, który trafił do siatki po precyzyjnym uderzeniu lewą nogą. Środkowy obrońca po raz kolejny potwierdził swój ogromny talent. Nie przez przypadek zainteresowanie jego usługami wykazują m.in. Barcelona i Bayern.
Przy niekorzystnym wyniku trener Hoffenheim przemeblował skład. Z ławki rezerwowych podnieśli się Andrej Kramarić, Ihlas Bebou i Umut Tohumcu. Żaden z nich nie został bohaterem na Signal Iduna Park.
Borussia mogła wyprowadzić trzeci cios. Guirassy fatalnie zmarnował jednak podanie Couto. Prawy wahadłowy mógł mieć pretensje do napastnika po tej sytuacji.
Dortmundczycy wygrali 2:0 i zajmują trzecie miejsce w tabeli, tracąc dziewięć punktów do liderującego Bayernu. Hoffenheim plasuje się na piątej lokacie.