Chelsea musi obejść się smakiem. Wszystko przez Trumpa
Na światło dzienne wychodzą kolejne fakty dotyczące Klubowych Mistrzostw Świata. Jedna z informacji ma związek z Donaldem Trumpem.
Chelsea sensacyjnie pokonała PSG w finale Klubowych Mistrzostw Świata. "The Blues" wygrali wynikiem 3:0. Dublet ustrzelił Cole Palmer, jedno trafienie dołożył także Joao Pedro.
Medale oraz puchar wręczyli Gianni Infantino i Donald Trump. Tuż po rozdaniu nagród polityk stanął na podium razem z piłkarzami i chciał wznieść z nimi trofeum.
Zawodnicy Chelsea nie kryli zdziwienia wywołanego obecnością prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie interweniował szef FIFA, o czym pisaliśmy TUTAJ.
The Independent przekazało, że Trump w rozmowie z DAZN poinformował, iż w marcu Infantino odwiedził Biały Dom i przekazał mu oryginalne trofeum za zwycięstwo w KMŚ.
W rezultacie po zakończeniu spotkania z PSG do Chelsea miała trafić replika pucharu. Prawdziwa nagroda została postawiona w Gabinecie Owalnym.
- Powiedzieli: "Czy mógłby pan potrzymać ten puchar przez chwilę?". Wstawiliśmy go zatem do Gabinetu Owalnego. Zapytałem: "Kiedy odbierzecie ten puchar?". A on odpowiedział: "Nigdy go nie odbierzemy. Może pan go mieć na zawsze w Gabinecie Owalnym. Robimy nowy" - cytowało słowa Trumpa The Independent.