"Cierpi z tego powodu". Włosi zdiagnozowali problem Arkadiusza Milika. Zdecydowany werdykt
Juventus tylko zremisował na wyjeździe z Genoą 1:1. Gorzkie recenzje po tym meczu zbiera Arkadiusz Milik.
Potknięcie Juventusu jest niespodziewane, bo Genoa plasuje się w drugiej części tabeli. Może mieć też duże konsekwencje w tabeli. Jeśli Inter wygra swój mecz, to powiększy przewagę nad turyńczykami do czterech punktów.
W drugiej połowie w barwach Juventusu zagrał Arkadiusz Milik. To już niemal tradycja. Polak w tym sezonie Serie A zanotował piętnaście występów, ale aż trzynaście razy wchodził do gry z ławki rezerwowych.
"La Gazzetta dello Sport" oceniła występ 29-latka na 5,5. Według niej Polak nie może rozwinąć skrzydeł z powodu tego, że jest głównie zmiennikiem.
- W porównaniu do Vlahovicia bardziej stara się komunikować ze swoimi kolegami z drużyny, jednak jego wejście niewiele wniosło: potrafi dobrze dograć piłkę, ale nie strzela na bramkę. Cierpi z powodu rozgrywania tak małej liczby minut - czytamy w uzasadnieniu.
Inne redakcje nie znalazły już żadnego powodu, by pochwalić Milika. "Eurosport" ocenił jego występ na 5,5.
- Po minucie od wejścia na boisko zobaczył żółtą kartkę. Poza tym nie zrobił nic więcej - skwitowano.
Taką samą notę reprezentantowi Polski przyznało "TuttoMercatoWeb".
- Nie był bardziej niebezpieczny od Dusana Vlahovicia, którego zmienił - podsumowano.
Nieco wyższe noty od Milika zbiera Wojciech Szczęsny. Wszystkie wspomniane wyżej redakcje przyznały mu 6. W uzasadnieniu podkreślono, że nie mógł nic zrobić przy straconym golu.