"Co, do cholery, się dzieje?". Haaland wypalił ws. byłego klubu
Erling Haaland zareagował na dramatyczną sytuację swojego byłego klubu. Za pośrednictwem publikacji w social mediach zaapelował do działaczy.
W czwartek reprezentacja Norwegii zmierzy się z Finlandią w spotkaniu towarzyskim. Mecz odbędzie na Ullevaal Stadion w Oslo.
W kadrze pierwszej z wymienionych drużyn znajdzie się Erling Haaland. Gwiazda Manchesteru City jest jednym z liderów kadry, a jej powołanie było czymś oczywistym.
W noc poprzedzającą spotkanie z Finlandią 25-latek kompletnie zaskoczył. Snajper przemówił na Snapchacie, apelując do swojego byłego klubu.
Haaland zwrócił się do Bryne FK z prośbą o wyjaśnienia. Zareagował na dramatyczną sytuację zespołu, który po 20 kolejkach ma na swoim koncie 20 punktów i zajmuje 14. miejsce w ligowej tabeli, znajdując się w strefie spadkowej.
- Bryne FK, mów głośno! Co, do cholery, dzieje? - napisał po norwesku 25-latek.
Jeden z kibiców zwrócił uwagę na porę publikacji Haalanda. W wiadomości prywatnej zapytał, czy ten nie powinien się wyspać przed spotkaniem z Finlandią.
- Tak, powinienem, ale w moim rodzinnym klubie panuje chaos i to mnie wkurza, więc teraz nie mogę spać - odpowiedział gracz Manchesteru City.
Haaland jest wychowankiem Bryne FK. Opuścił macierzysty klub w 2017 roku, dołączając do Molde, w barwach którego wypłynął na szersze wody.