"Co on tu robi?". Borek zmiażdżył nowe transfery klubu Ekstraklasy

Pogoń Szczecin została rozbita przez Radomiaka Radom w pierwszej kolejce PKO BP Ekstraklasy. Słów krytyki pod adresem najnowszych nabytków finalisty Pucharu Polski nie szczędził Mateusz Borek.
Od potężnego falstartu rozpoczął się nowy sezon PKO BP Ekstraklasy dla Pogoni Szczecin. Zespół prowadzony przez Roberta Kolendowicza otrzymał solidną lekcję futbolu od Radomiaka Radom (1:5).
Na listę strzelców po stronie gospodarzy wpisywali się Jan Grzesik (dwukrotnie), Capita, Maurides oraz Jeremy Blasco. Bramkę honorową dla Pogoni zdobył zaś niezawodny Efthymios Koulouris.
Z bardzo przeciętnej strony zaprezentowali się nowi zawodnicy "Portowców". W programie Kanału Sportowego dosadnie podsumował to Mateusz Borek. Dziennikarz nie zamierzał gryźć się w język.
- Często chwalę Roberta Kolendowicza, bo to młody i zdolny trener, który w ostatnim sezonie wprowadził Pogoń na zupełnie inny poziom intensywności. Gdy przeanalizuję sobie jednak zmiany w składzie zespołu, powiem szczerze, że moim zdaniem żaden nowy piłkarz nie wzmocnił drużyny, przynajmniej w pierwszej kolejce - powiedział Borek.
- Patrzę na Pozo i sobie myślę: "Co on tu robi?". Człapak. Facet chodzi po boisku, jakby grał w piłkę halową. Mukairu na razie może przyjść do pana Kamila Grosickiego i zapytać się, jak kiwnąć czy jak dograć. Czy Huja będzie gwiazdą ligi? Nie chcę wyrokować, ale mam pewne wątpliwości związane z jego szybkością i zwrotnością - dodał.
Pogoń Szczecin musi jak najszybciej otrząsnąć się po porażce, bo już 26 lipca rozegra kolejny mecz. Rywalem będzie Motor Lublin.