Coraz większe kłopoty "polskiego Messiego". To wygląda koszmarnie

Sytuacja Mateusza Musiałowskiego w Omonii Nikozja nie ulega poprawie. 22-latek znajduje się w dramatycznym położeniu.
W sierpniu ubiegłego roku Mateusz Musiałowski zmienił klubowe barwy. Opuścił wówczas szeregi Liverpoolu i przeniósł się do cypryjskiej Omonii Nikozja.
Przygoda 22-latka w nowym klubie układa się jednak katastrofalnie. Warto podkreślić, że jego sytuacja była trudna już od momentu transferu.
Musiałowski nie wkupił się w łaski Valdasa Dambrauskasa, Janisa Anastasiadisa oraz Henninga Berga. W hierarchii każdego z wymienionych szkoleniowców zajmował niskie miejsce.
W przeciągu ostatnich niemal czterech miesięcy pomocnik rozegrał zaledwie 12 minut. 1 grudnia wszedł na boisko w wygranym 3:1 meczu 12. kolejki cypryjskiej ekstraklasy przeciwko Omonii Aradippou.
Po wspomnianym występie sytuacja Musiałowskiego wygląda dramatycznie. W czterech poprzednich spotkaniach młody Polak znalazł się poza meczową kadrą. Nie załapał się nawet na ławkę rezerwowych.
22-latek musi zmienić otoczenie, jeśli myśli o odbudowaniu swojej kariery. Przez prawie 17 miesięcy w Omonii zanotował 15 występów, w których rozegrał zaledwie 429 minut.