Cracovia. Michał Probierz wściekł się na dziennikarzy i ekspertów. "Niech oni najpierw spojrzą w lustro"

Michał Probierz wściekł się na dziennikarzy i ekspertów. "Niech oni najpierw spojrzą w lustro"
Dziurek / shutterstock.com
Michał Probierz na konferencji prasowej przed spotkaniem Cracovii ze Stalą Mielec został zapytany o dużą liczbę obcokrajowców w zespole "Pasów". Szkoleniowiec mocno denerwował się na dziennikarzy.
Ostatnie tygodnie nie są zbytnio udane dla Cracovii i Michała Probierza. Szkoleniowiec chciał nawet zrezygnować z posady trenera i wiceprezesa, ale ostatecznie został na stanowisku. Jego drużyna zajmuje obecnie dopiero 14. miejsce w PKO Ekstraklasie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dziennikarze i kibice kilkukrotnie zwracali uwagę na dużą liczbę obcokrajowców w zespole "Pasów". Probierza kolejne pytania o tę kwestię mocno denerwują.
- Już mnie to zaczyna irytować i zaczynam się śmiać z tego. Jak w innych klubach gra podobna liczba obcokrajowców, to nie słyszę narzekań. Tylko "Probierz nie stawia". Z Polski wyjeżdżają szesnastolatkowie, siedemnastolatkowie i nie ma skąd ich brać - powiedział.
- Jak Jasiu Ziewiec, rocznik 2004, debiutował u nas w meczu z Wartą, to nie słyszałem, żeby ktoś to zauważył. Nie słyszałem "ochów i achów" jak wtedy, kiedy w innych klubach wchodzą nastolatkowie. Dlatego proszę, żeby niektórzy się delikatnie od Probierza od...żegnali - wypalił.
- Słyszę, że mam "coś" do Polaków. Nie mam nic do polskich zawodników. Już mnie to irytuje - to szukanie sensacji, to dopowiadanie. Jeśli ktoś mnie chce pouczać na temat piłki, to przypominam tym ludziom, że ja 15 lat prowadzę zespoły Ekstraklasy, a wcześniej grałem w Ekstraklasie 17 lat. Nie jestem z pierwszej łapanki - dodał.
- Słyszę opinie niektórych ekspertów - byłych dyrektorów sportowych, którym nie wychodziło - o sobie. Niech oni najpierw spojrzą w lustro i sobie odpowiedzą na pytanie, czy swoją robotę dobrze wykonali. Bo krytykować każdy potrafi - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik17 Feb 2021 · 20:09
Źródło: Cracovia.pl/WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również