Cracovia zakpiła z Canal+. "Wysłannik przygotował szybką wizualizację"
Widzowie stacji Canal+ Sport mieli problemy z obejrzeniem początku meczu Lech Poznań - Cracovia. "Pasy" żartobliwie zareagowały na całą sytuację.
Lech rozpoczął sezon od porażki 1:2 z Legią Warszawa w Superpucharze Polski. Wydawało się, że poznaniacy zrobią wszystko, aby wrócić na właściwe tory w pierwszej kolejce Ekstraklasy.
Piątkowe spotkanie znacznie lepiej rozpoczęła jednak Cracovia. Już 2. minucie Filip Stojilković mocnym strzałem pokonał Bartosza Mrozka.
Wielu kibiców nie mogło na żywo obejrzeć tej sytuacji. Pojawiły się bowiem problemy z transmisją. W pierwszych minutach meczu na antenie Canal+ Sport widać było jedynie białe tło.
Tuż po golu mecz został przerwany przez zadymienie wywołane użyciem środków pirotechnicznych. Cracovia wykorzystała powstałe zamieszanie. Krakowski klub ironiczne skomentował całą sytuację w mediach społecznościowych.
- Słyszymy, że były jakieś problemy z transmisją, więc korzystając z przerwy w meczu nasz specjalny wysłannik przygotował szybką wizualizację - napisała Cracovia, publikując rozrysowaną akcję bramkową Stojilkovicia.