Dariusz Szpakowski: Na własne życzenie zrobiliśmy sobie kłopot

Dariusz Szpakowski nie kryje swojego zaskoczenie decyzjami Paulo Sousy. - Na własne życzenie zrobiliśmy sobie kłopot - przyznał komentator w rozmowie z "TVP Sport".
Reprezentacja Polski przegrała z Węgrami 1:2 w el. MŚ. Niespodziewana porażka sprawiła, że "Biało-Czerwoni" nie będą rozstawienie podczas losowania par w barażach.
Dariusz Szpakowski nie może zrozumieć, dlaczego na PGE Narodowym Paulo Sousa wystawił eksperymentalny skład. W rozmowie z "TVP Sport" wypunktował portugalskiego szkoleniowca.
- Na własne życzenie zrobiliśmy sobie kłopot. Nie rozumiem, dlaczego od początku nie grał Piotr Zieliński. Czemu nie wpisaliśmy do protokołu meczowego Roberta Lewandowskiego? Jestem zdziwiony faktem, że nasza reprezentacja nie robi progresu - ocenił.
- Nam się wydawało, że poradzimy sobie zmienionym składem. Powtórzę się, kompletnie nie rozumiem, czemu nie grał Zieliński. Jeżeli już mieliśmy się wykartkować, to Lewandowski i Glik powinni zrobić to znacznie wcześniej. Glik przecież nie jest "czysty" na baraże, bo żółta kartka w pierwszym meczu oznacza, że nie zagra w drugim. Wykartkował się z kolei ten, który nie powinien, Mateusz Klich - dodał.
Szpakowski nie ukrywa, że jest rozczarowany postawą dwóch zawodników. Mowa tu o Tymoteuszu Puchaczu i Krzysztofie Piątku.
- Puchacz był współwinny przy dwóch bramkach. Krzysztofa Piątka nie było widać na boisku. Dużo szczęścia mieliśmy przy tym golu Karola Świderskiego. Piłka odbiła się od ręki jednego z Węgrów. Dobrze, że wpadła do bramki. Nie zapominajmy, że rywale nie mieli podstawowego bramkarza, obrońcy i kreatora gry - zakończył.