David Jablonsky zawieszony w tym tygodniu? Piłkarz Cracovii stawi się w czeskiej federacji [NASZ NEWS]

David Jablonsky zawieszony w tym tygodniu? Piłkarz Cracovii stawi się w czeskiej federacji [NASZ NEWS]
Press Focus
David Jablonsky może w tym tygodniu usłyszeć wyrok za swoje przewinienia korupcyjne sprzed lat. „Pasy” liczą się z tym, że stracą swojego podstawowego stopera i poszukują wzmocnień na tę pozycję.
Czech nie grał w sobotnim meczu ze Stalą Mielec - zremisowanym rzutem na taśmę przez gospodarzy 1:1. Przyczyną miała być choroba piłkarza. Niewykluczone, że mecz z Podbeskidziem, który odbył się 30 sierpnia był ostatnim 28-latka w barwach Cracovii. Dlaczego?
Dalsza część tekstu pod wideo

Młodzieńcza głupota Czecha

Przypomnijmy, o co chodzi w sprawie Jablonsky'ego. Z wyjaśnieniem cofamy się do 2012 roku, bo właśnie wtedy, jako 21-letni zawodnik FK Teplice, miał brać udział w ustawieniu pięciu meczów w ciągu dziewięciu dni. Z punktu widzenia poziomu rozgrywek dość nieistotnych - dwóch spotkań ligi młodzieżowej, dwóch III ligi i jednego w Pucharze Czech - ale dla singapurskiej mafii bukmacherskiej idealnych do manipulowania wynikami. Tak przynajmniej się wydawało...
W ustawianiu chodziło nie o końcowy wynik, a konkretną liczbę strzelonych goli. Według śledczych Jablonsky nie tylko bezpośrednio uczestniczył w procederze jako piłkarz, ale był także pośrednikiem z organizatorami nielegalnych zakładów. Próbował nakłaniać innych zawodników do udziału w przestępstwie. Dowodami były zeznania i rozmowy na komunikatorach np. WhatsAppie.
Po trwającym kilka lat śledztwie Jablonsky usłyszał wyrok w październiku 2018 roku. Półtora roku w zawieszeniu i 20 tysięcy koron grzywny. Złożył jednak odwołanie więc mógł kontynuować karierę i ubiegłego lata podpisał trzyletni kontrakt z Cracovią.
W listopadzie 2019 r. wyrok sądu pierwszej instancji uprawomocnił się i dopiero wtedy pojawiły się schody z wymierzeniem kary przez organy piłkarskie. Czeska federacja (FACR) nie mogła nałożyć dyskwalifikacji na Jablonsky'ego, bo po transferze do Toma Tomsk w 2016 roku wyrejestrował się z jej struktur.

UEFA wszczęła postępowanie

Kara jednak nie ominie zawodnika. Czesi nie odpuścili i sprawą zajęli się ponownie 3 czerwca tego roku. Nałożyli ostatnie kary na zawodników zrzeszonych w swojej federacji - od roku do siedmiu lat. W przypadku Jablonsky'ego, który jest jedynym czynnym zawodnikiem grającym na tak wysokim poziomie, poinformowali PZPN o prawomocnym wyroku piłkarza. Co ważniejsze - przekazali informacje do FIFA i UEFA. Europejska centrala zgłosiła się do PZPN z komunikatem, że zajęła się sprawą.
Z perspektywy czasu wydaje się, że korzystniejsze dla zawodnika było oddanie się do dyspozycji działaczom z FACR, bo za ustawianie meczów międzynarodowe organy nie przewidują taryfy ulgowej.
Międzynarodowe regulacje dyscyplinarne mówią, że tego typu sprawy nie ulegają przedawnieniu. UEFA Disciplinary Code nie podaje dokładnych widełek kar. Za to w dokumentach FIFA jest już bardzo ostro - minimum pięcioletnie zawieszenie i sto tysięcy franków szwajcarskich grzywny.
Przykładem jest Marian Dirnbach. Były słowacki piłkarz, który miał kierować ustawianiem meczów w swoim kraju i w Czechach - otrzymał 25-letni zakaz działalności w futbolu.
PZPN chciał mieć jasność, co zrobić z obrońcą do podjęcia decyzji przez UEFA. Dlatego w lipcu, przed finałem Pucharu Polski Cracovia - Lechia, wysłał zapytanie do Nyonu, czy do czasu ostatecznej decyzji Jablonsky może grać w piłkę. W miniony czwartek międzynarodowe władze ponownie zgłosiły się do naszej federacji, aby poznać Regulamin Dyscyplinarny, jakimi posługuje się PZPN. Chciały otrzymać wersję angielską przepisów, co oznacza, że cały czas badają sprawę.

Karna wyprawa do Czech

Ustaliliśmy również, że Jablonsky ma w środę stawić się w siedzibie czeskiej federacji w Pradze, co może oznaczać, że postanowił jednak dobrowolnie poddać się karze, zamiast czekać na to co zrobi UEFA i FIFA. Nie udało nam się jednak ustalić, czy jest w ogóle taka ścieżka rozwiązania sprawy. Jeśli Jablonsky'ego faktycznie ukarze FACR w porozumieniu z UEFA, jest to jakaś furtka dla zawodnika. Czesi mogą okazać łaskę - patrząc na ówczesny wiek i skalę przewinień piłkarza. Przy takim scenariuszu być może obrońca nie będzie musiał kończyć kariery. Michał Probierz nie chciał komentować tej sytuacji.
Cracovia równolegle z tą sprawą poszukuje kolejnych stoperów, bo oprócz problemów Czecha, z klubem pożegnał się Michał Helik, który trafił do angielskiego Barnsley. „Pasy” interesują się Krystianem Wachowiakiem z Chojniczanki, ale 19-latek jest drogi, dlatego to nie jedyne nazwisko, które mają na liście.
David Jablonsky jest podstawowym piłkarzem „Pasów”. W poprzednim sezonie zagrał w 34 meczach. Strzelił cztery gole i zaliczył dwie asysty. Wywalczył z klubem Puchar Polski. W finale strzelił gola.

Przeczytaj również