Derby Anglii dla Manchesteru United! Rashford bohaterem "Czerwonych Diabłów" [VIDEO]

Derby Anglii dla Manchesteru United! Rashford bohaterem "Czerwonych Diabłów" [VIDEO]
Ververidis Vasilis / shutterstock.com
Manchester United wygrał z Liverpoolem 2:1 w hicie tej serii Premier League. Oba gole dla gospodarzy strzelił Marcus Rashford.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od początku meczu optyczną przewagę miał Liverpool, który dłużej utrzymywał się przy piłce. Nie przekładało się to jednak na sytuację pod bramką Davida De Gei. Gospodarze byli bardziej konkretni. Prowadzenie objęli w 14. minucie. Romelu Lukaku strącił piłkę po długi wykopie De Gei, dopadł do niej Marcus Rashford, który wbiegł w pole karne, prostym zwodem minął Alexandra-Arnolda i strzałem w długi róg nie dał szans Lorisowi Kariusowi.
Liverpool mógł wyrównać po kilku mintach. Po rzucie rożnym do piłki kilka metrów przed bramką doszedł Virgil van Dijk, ale nie potrafił wbić jej do siatki. Holender popełnił błąd techniczny. Nie trafił w piłkę głową, lecz barkiem.
Chwilę później było 2:0 dla Manchesteru United. Akcja bramkowa do złudzenia przypominała tą przy pierwszym golu. Znów grę wznawiał De Gea, znów w powietrzu walczył Lukaku. Tym razem Belg opanował piłkę, podał do Juana Maty, którego zatrzymał van Dijk. Bez powodzenia - piłka spadła bowiem pod nogi Rashforda, który drugi raz trafił do bramki.
Liverpool ciągle długo rozgrywał akcje, ale nie był w stanie przedrzeć się przez obronę Manchesteru United. Bliżej gola byli gospodarze. W 38. minucie nożycami strzelał Juan Mata, ale piłka minimalnie minęła bramkę Kariusa.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Liverpool posiadał zdecydowaną przewagę, a  Manchester United czekał na kontry. Napór gości przyniósł efekt w 66. minucie. Na szarżę lewym skrzydłem zdecydował się Sadio Mane, który zakończył swój rajd dośrodkowaniem w pole karne. Tam piłkę próbował wybijać Eric Bailly, ale zrobił to tak niefortunnie, że wpakował ją do własnej bramki. 
Juergen Klopp dokonywał kolejnych zmian w składzie i ustawieniu, jego piłkarze nie przestawali atakować, ale ich natarcia były nerwowe i chaotyczne. W dodatku obrońcy Manchesteru United dobrze radzili sobie z kolejnym wrzutkami w pole karne.
Groźniej było dopiero w doliczonym czasie gry, gdy w pole karne wbił się Mane. Senegalczyk nie znalazł jednak miejsca, by oddać strzał na bramkę De Gei. Po chwili szczęścia próbował Mohamed Salah, który dopadł do piłki po rzucie rożnym. Jego strzał poleciał jednak wysoko nad bramką. Trzy punkty dla Manchesteru United!

Przeczytaj również