Dlatego Brzęczek nie stawia na Potulskiego. "Musimy zachować balans"

Kacper Potulski jest coraz ważniejszym elementem układanki w Mainz. Selekcjoner Jerzy Brzęczek wyznał, dlaczego odgrywa on marginalną rolę w reprezentacji Polski U-21.
W ostatnich miesiącach reprezentacja Polski U-21 osiąga kapitalne wyniki. Jak dotychczas wygrała wszystkie spotkania w eliminacjach mistrzostw Europy.
Kadra dwukrotnie pokonała Macedonię Północną. Ograła ponadto Armenię, Czarnogórę, Szwecję i Włochy. Strzeliła 18 goli, tracąc zaledwie jedną bramkę.
Częścią sukcesów reprezentacji nie był jednak Kacper Potulski. Choć selekcjoner Jerzy Brzęczek powołuje go na każde zgrupowanie, dał mu zagrać wyłącznie w pierwszym meczu, i to z ławki rezerwowych.
Teraz Brzęczek poinformował, dlaczego Potulski nie występuje w podstawowym składzie. Okazuje się, że nie chodzi wyłącznie o poziom jego umiejętności.
- Mamy dużo dyskusji w sztabie, przemyśleń czy na niego stawiać. W pierwszym meczu wszedł na 20 minut i od tej pory zawsze się zastanawiamy, czy to już czas. My każdego obserwujemy i ostateczna decyzja wychodzi na podstawie treningów. Na pewno ma wielki potencjał, jest bardzo profesjonalny, dba o siebie, ma predyspozycje fizyczne, jest zwrotny, szybki i będzie odgrywał ważną rolę w drużynie - powiedział.
- Jest też kwestia balansu wiekowego. Najstarszy zawodnik pochodzi z rocznika 2004, najmłodszy na dziś z 2008. Nie chcę takiej sytuacji, że 50 procent zespołu będą stanowili chłopcy po 17, 18 lat, bo to ma duży wpływ na postawę całej grupy. I to jest taki aspekt, na który mało osób zwraca uwagę. Musimy tu zachować balans, jeśli chodzi o wiek - przekazał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
W trwających rozgrywkach Potulski rozegrał sześć meczów w pierwszej drużynie i sześć spotkań w drugim zespole Mainz. Zdobył bramkę i zaliczył asystę.