"Dobra, idę tam". Zieliński naprawdę chciał przyjąć sensacyjną ofertę

Piotr Zieliński mógł zmienić klub już w ubiegłym roku. 30-latek otwarcie przyznał, że rozważał zaakceptowanie oferty z Arabii Saudyjskiej. O szczegółach opowiedział w rozmowie z Piotrem Dumanowskim na antenie Eleven Sports.
1 lipca Zieliński oficjalnie odszedł z Napoli na zasadzie wolnego transferu. Następnie pomocnik zdecydował się na podpisanie umowy z Interem.
Już rok temu pojawiało się jednak sporo doniesień na temat możliwego odejścia Polaka. O ówczesnego zawodnika "Azzurrich" poważnie zabiegali włodarze z Arabii Saudyjskiej.
Kluby z Bliskiego Wschodu były gotowe obsypać złotem naszego reprezentanta. Zieliński nie ukrywa, że w pewnym momencie był gotów zaakceptować astronomiczną ofertę Saudyjczyków.
Piłkarz skorzystał jednak z czasu do namysłu. Ostatecznie postanowił, że jego priorytetem jest dalsza gra na topowym poziomie w Europie.
- Był temat Arabii i myślę, że każdy piłkarz, który dostaje taką ofertę, to wiruje mu trochę w głowie. Patrzy na te pieniądze. Ale później mija jeden dzień, drugi, konsultacja z najbliższymi z rodziny i trzeba wyznaczyć sobie cele, co w danym momencie jest dla kogoś ważne - czy pieniądze czy próba osiągnięcia czegoś fajnego w Europie, możliwość rywalizacji z najlepszymi na świecie, gra w Lidze Mistrzów - podkreślił Zieliński na antenie Eleven Sports.
- Pieniądze zachęcały, dwa dni były takie, że mówię: "Dobra, idę tam. Zabieramy znajomych, kogoś z rodziny i będzie nam dobrze". Ale tylko przez dwa dni tak myślałem. Cieszę się, że tak się to potoczyło i nie skorzystałem z tej oferty, chociaż pieniądze były gigantyczne. Ale cieszę się, że jestem tu, gdzie jestem, mogę grać na najwyższym poziomie i też zarabiam dobre pieniądze - dodał w rozmowie z Piotrem Dumanowskim.
Zieliński podpisał z Interem czteroletni kontrakt. "Nerazzurri" rozpoczną sezon ligowy meczem z Genoą.