Dostają raz za razem, mogą pojechać na mundial. Kompromitacja w eliminacjach
Odwrócony potop szwedzki. Kadra Jona Dahla Tomassona przegrała trzy ostatnie spotkania, ostatnio poległa z Kosowem 0:1 (0:1). Mimo tego ma szanse na awans na Mistrzostwa Świata 2026.
Szwedzi nie radzą sobie źle w kwalifikacjach do przyszłorocznego mundialu. Oni radzą sobie fatalnie. Za cenionym przecież zespołem - w którym grają między innymi Isak, Gyokeres, Lindelof czy Bergvall - cztery spotkania i ani jedno zwycięstwo.
Podopieczni Tomassona na start zremisowali ze Słowenią (1:1). Później zaś polegli z Kosowem (0:2), a już w październiku ze Szwajcarią (0:2) i znów z Kosowem (0:1). W miniony wtorek przegrali po golu Asllaniego.
Tym samym Szwedzi mają tylko jeden punkt w czterech meczach, co de facto czyni niemożliwym awans do baraży, o zajęciu pierwszego miejsca w ogóle nie ma mowy. Do końca eliminacji "The Blue and Yellow" zmierzą się ze Szwajcarią i Słowenią, w żadnym ze spotkań nie będą faworytami.
Mimo kolejnych kompromitacji ekipa Tomassona... może pojechać na MŚ 2026. Wszystko zawdzięcza poprzedniej edycji Ligi Narodów, w której wygrała Grupę C1. Tym samym Szwedzi obecnie zapewniają sobie czwarty koszyk w barażach razem z Rumunią, Irlandią Północną i Macedonią Północną.
Niewykluczone więc, że będą rywalami Polski. Biało-czerwoni mogą na nich trafić w półfinale play-offów eliminacji, jeśli utrzymają drugie miejsce w swojej grupie oraz wystarczająco wysoką lokatę w rankingu FIFA. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.