Dwaj uczestnicy MŚ złożyli skargę do FIFA. Poszło o wyjątkowy mecz na mundialu

O tak zwanym "Pride Match", który władze miasta Seattle zapowiedziały jeszcze przed losowaniem grup, wspominaliśmy już TUTAJ. Problem pojawił się jednak wtedy, gdy okazało się, że w meczu tym zagrają Iran i Egipt - kraje muzułmańskie, w których za homoseksualizm można trafić nawet do więzienia.

Federacji obu krajów uznały, że nie mogą zostawić tej sprawy bez komentarza. Podczas wywiadu z krajową telewizją potwierdził to prezes Irańskiego ZPN-u, Mehdi Taj.

- Zarówno Egipt, jak i my zgłosiliśmy sprzeciw, ponieważ jest to nieuzasadnione i nielogiczne posunięcie, które zasadniczo oznacza poparcie dla określonej grupy. Zdecydowanie musimy zająć się tą kwestią - powiedział.

Po słowach Taja milczenie przerwała także egipska federacja, która opublikowała oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Nie różniło się ono znacząco przekazem od tego, co wcześniej powiedział irański działacz.

- Egipska Federacja Piłkarska wysłała oficjalny list do FIFA, wyrażając kategoryczny sprzeciw wobec organizacji jakichkolwiek wydarzeń powiązanych ze wspieraniem homoseksualizmu podczas meczu egipskiej drużyny narodowej z Iranem - napisano.

- To wydarzenie jest w bezpośredniej sprzeczności wobec kulturowych, religijnych i społecznych wartości w regionie, szczególnie dla społeczności arabskich i islamskich - dodano.

Póki co nie wiadomo, jak na taki obrót spraw zareaguje FIFA i wspomniane władze Seattle. Może okazać się, że obu stronom trudno będzie dojść do porozumienia.