"Działa pod wpływem impulsu". Były reprezentant Polski ostro o Michale Probierzu. Ocenił brak Milika w kadrze

"Działa pod wpływem impulsu". Były reprezentant Polski ostro o Michale Probierzu. Ocenił brak Milika w kadrze
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Michał Probierz zaskoczył brakiem powołania dla Arkadiusza Milika. W programie Meczyki.pl na YouTube Marek Koźmiński skomentował tę decyzję selekcjonera, a także w mocnych słowach wypowiedział się nt. przyszłości reprezentacji Polski.
Coraz bliżej kolejnych meczów kadry. Biało-czerwoni zagrają 17 listopada z Czechami w ramach eliminacji EURO 2024, a cztery dni później zagrają towarzysko z Łotwą.
Dalsza część tekstu pod wideo
W programie Meczyki.pl na YouTube połączyliśmy się z Markiem Koźmiński. 45-krotny reprezentant Polski nie krył zaskoczenia brakiem nominacji dla Arkadiusza Milika na najbliższe spotkania.
- Selekcjoner starał się wesprzeć Arkadiusza Milika, a po miesiącu go nie ma. Oczywiście, nie bronił się grą w kadrze, bo od dłuższego czasu wyglądała ona słabo, ale nasz potencjał ofensywny nie jest obecnie najlepszy. Lewandowski jest w słabszej dyspozycji, Świderski od kilku tygodni nie gra... Probierz nie powołał Milika, który choć nie występuje w pierwszym składzie Juventusu, to jak wchodzi na boisko, to gra dobrze - stwierdził.
- Czy w takim momencie, kiedy wachlarz w ataku jest tak ograniczony i po słowach selekcjonera o Miliku miesiąc temu taka drastyczna zmiana koncepcji powinna mieć miejsce? Mam co do tego pewne wątpliwości. Michał Probierz to bardzo dobry szkoleniowiec, ale działa często pod wpływem impulsu. I widzimy to w tych powołaniach - dodał.
- U Adama Nawałki Milik był w pewnym momencie ważniejszy niż Robert Lewandowski. Dzisiaj to brzmi paradoksalnie, ale takie są fakty. Później żaden inny selekcjoner nie był w stanie natchnąć go do odpowiedzialności gry w reprezentacji - dodał.
Koźmiński przyznał, że w mrocznych barwach widzi przyszłość kadry.
- Cały czas żyjemy tym, że mamy w reprezentacji Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Na bazie tych dwóch postaci budujemy siłę tej kadry, a to jest absolutnie nieprawda. Jesteśmy na zakręcie, jeśli chodzi o wyniki, a także jeśli chodzi o przyszłość. Z roku na rok ta reprezentacja jest słabsza. Zaczęło się to od nieobecności Piszczka, Błaszczykowskiego, dobrej wersji Krychowiaka. Żaden z ich następców nie dorównał do 50 proc. tego, co oni grali - przekazał.
Oglądaj najnowsze wydanie "Pogadajmy o piłce":

Przeczytaj również