Eduardo: Nie ma mowy o emeryturze. Chcę decydować o wynikach Legii

Eduardo: Nie ma mowy o emeryturze. Chcę decydować o wynikach Legii
legia.com
Eduardo da Silva jest najbardziej znanym piłkarzem, jaki w przerwie zimowej trafił do Ekstraklasy. Były reprezentant Chorwacji zapewnia, że nie przyjechał do Legii na emeryturę.
35-letni napastnik ma świetne CV. W karierze bronił barw m.in. Arsenalu i Szachtara Donieck, a w reprezentacji Chorwacji rozegrał aż 64 mecze. Poprzedni rok był jednak dla niego kompletnie nieudany - w barwach Atletico Paranense Kurytyba rozegrał zaledwie sześć spotkań. Eduardo wierzy jednak w swoje umiejętności.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Chcę po sobie zostawić ślad w klubie. Wszystko w moich stopach. Jestem po to, by decydować o wynikach. Liczę też, że z moich umiejętności i doświadczenia skorzystają młodsi zawodnicy - mówi Eduardo w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Nie przyjechałem tu na nieźle płatną emeryturę - z całym szacunkiem, gdybym chciał tylko tego, wybrałbym klub gdzieś daleko w Azji albo na Bliskim Wschodzie. Przyjąłem ofertę Legii, bo wciąż jestem głodny sukcesów i mocno zmotywowany, o żadnej emeryturze nie może być mowy - dodaje były reprezentant Chorwacji.
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również