Ekspert ocenił decyzję Rafała Gikiewicza. "Będzie miał sporo ofert. Ten, kto go przekona, wykona świetny ruch"

W czwartek Rafał Gikiewicz poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że po zakończeniu obecnego sezonu odejdzie z Unionu Berlin. Takiemu ruchowi nie dziwi się Artur Wichniarek. Były reprezentant Polski jest przekonany, iż golkiper będzie miał sporo propozycji z innych klubów.
Z końcem czerwca wygasa kontrakt Rafała Gikiewicza z Unionem Berlin. Polak chciał podpisać nową umowę z beniaminkiem Bundesligi, lecz domagał się sporej podwyżki jako jedna z kluczowych postaci drużyny. Obie strony nie doszły do porozumienia, więc bramkarz będzie musiał poszukać sobie nowego klubu. Artur Wichniarek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" nie ma wątpliwości, że chętnych będzie sporo.
- Okres epidemii koronawirusa nie jest najlepszym do negocjacji, ale jestem przekonany, że wielu trenerów czy dyrektorów sportowych ma na czerwono zaznaczone nazwisko Gikiewicz. Rafał ma kartę w ręku, nie trzeba za niego płacić i jest w dobrym dla bramkarza wieku. Ma dopiero 32 lata i czeka go jeszcze sporo lat gry na najwyższym poziomie, tym bardziej że bardzo o siebie dba - pisze Wichniarek.
Wśród zainteresowanych Polakiem klubów są między innymi Besiktas Stambuł oraz HSV. Zdaniem Wichniarka Gikiewicz powinien zostać w Niemczech. Skłania się zresztą ku temu także sam zawodnik.
- Rafał w Niemczech ma naprawdę mocną pozycję i uważam, że powinien tu zostać. Zna kraj, zna język i jest rozpoznawalny, zapada w pamięć nie tylko świetnymi interwencjami, ale też działaniami pozasportowymi. I choć bramkarze nie są tak pożądanym towarem na rynku transferowym jak skuteczni napastnicy, to nie mam wątpliwości, że „Giki” będzie miał na stole sporo ofert. A ten, kto ostatecznie przekona go do podpisu na kontrakcie, wykona świetny ruch - zakończył.