Enrique: To futbol, a nie NFL! Sędzia wyznacza granice! [VIDEO]
Barcelona pokonała u siebie Espanyol Barcelona 4:1 (2:1) w środowym spotkaniu 1/8 finału Pucharu Króla. Trener gospodarzy zasugerował po meczu, że arbiter nie udźwignął odpowiedzialności tego spotkania.
W drugiej połowie aż dwóch zawodników gości wyleciało z boiska po czerwonych kartkach (wcześniej zobaczyli żółte). Pozostali piłkarze otrzymali w sumie dziewięć żółtych kartoników, z czego cztery - gracze Blaugrany.
Mecz, choć okraszony ładnymi bramkami, nie należał do najprzyjemniejszych w odbiorze. Mnóstwo było fauli i innych niesportowych zachowań. Przepychanek było tyle, że sporo incydentów umknęło uwadze arbitrów.
Luis Enrique nie oskarżył sędziów wprost, ale podkreślił, że ich obowiązkiem jest niedopuszczanie do podobnych sytuacji:
- To arbitrzy wyznaczają limity - stwierdził.
- Muszą stać na straży tego, byśmy oglądali piłkę nożną, a nie futbol amerykański (NFL - red.)!
- Jestem zaniepokojony o wszystkie te rzeczy, które oddalają nas od futbolu. My chcemy po prostu grać. Kiedy rywal przekracza granicę, powinien być tam sędzia - ocenił.
Co miał na myśli? Między innymi incydent, gdy na nogę Messiego nadepnął golkiper Espanyolu:
- Martwi mnie antysportowa strona widowiska. Nie odpowiem na pytanie, czy przeciwnik przekroczył granice. Ale podkreślam: sędziowie są od tego, by stać na ich straży - zakończył.