Enrique wrócił po wypadku. Wymyślił kolejną innowację [ZDJĘCIA]
Luis Enrique poprowadził pierwszy mecz PSG po przerwie reprezentacyjnej. Nie dawał jednak swoim zawodnikom wskazówek zza linii bocznej.
Podczas wrześniowego okienka reprezentacyjnego Luis Enrique uległ wypadkowi. Hiszpański szkoleniowiec złamał obojczyk podczas wyprawy rowerowej (więcej TUTAJ).
55-latek przeszedł operację, po której musi trzymać rękę w specjalnym temblaku. Wrócił w nim do pracy, prowadząc treningi Paris Saint-Germain, później zaś pojawił się na ligowym starciu z Lens. Podczas niego wpadł jednak na nietypowy pomysł.
W pierwszej połowie meczu nie widzieliśmy Enrique stojącego przy linii bocznej. Hiszpan oglądał mecz... z trybun, przekazując wskazówki sztabowi przez słuchawkę. Jak zaznaczył na pomeczowej konferencji, zaczerpnął tę praktykę z rugby.
- Od dłuższego czasu obserwuję trenerów rugby, którzy analizują mecze z zupełnie innej perspektywy. Podoba mi się możliwość poszukiwania tej poprawy. Chciałem obejrzeć pierwszą połowę z trybun i jest to wspaniałe doświadczenie. Coś innego. Mam wszystko pod kontrolą - powiedział.
- To interesująca opcja, z której zamierzam skorzystać w przyszłości. Dzięki temu można idealnie przeprowadzić rozmowę w przerwie meczu, ponieważ doskonale widać, kto grał dobrze na boisku. Mamy wiele bezpośrednich informacji - dodał.
PSG wygrało 2:0 po dwóch golach Bradleya Barcoli. Po czterech meczach jest jedyną drużyną we francuskiej Ligue 1, która ma na koncie komplet punktów.