Fabiański wspomina gwiazdę Arsenalu. Ujawnił kulisy szatni. "Rzucali w siebie butelkami"
Declan Rice jest obecnie jedną z największych gwiazd Arsenalu. Łukasz Fabiański w rozmowie z CANAL+ Sport wspomina wspólną grę z reprezentantem Anglii, którego spotkał w West Hamie.
W jednym z ostatnich spotkań "Kanonierów" Rice z konieczności grał na prawej obronie. Po końcowym gwizdku komplementów piłkarzowi nie szczędził Mikel Arteta.
Łukasz Fabiański jest przekonany, że reprezentant Anglii dałby sobie radę niemal na każdej pozycji. Już w West Hamie jego dużym atutem była właśnie wszechstronność.
- Myślę, że tylko z pozycją bramkarza by sobie nie poradził. Pamiętam, jak przychodziłem do West Hamu, to był chłopak, który sezon wcześniej zaczął grać w pierwszej drużynie. Był próbowany na środku obrony, jako defensywny pomocnik, bardziej ofensywny - powiedział Fabiański.
- To jest chłopak, który ma do tego warunki, jeżeli chodzi o zdolności fizyczne. On też nigdy nie narzeka, jeśli są wobec niego jakieś prośby czy wymagania - przyznał.
W rozmowie z CANAL+ Sport polski golkiper ujawnił, że w szatni "Młotów" czasami bywało gorąco. Na boisku pomocnik zawsze dawał jednak z siebie wszystko.
- Była sytuacja z Davidem Moeyesem, kiedy wręcz rzucali w siebie w szatni butelkami. Emocje były, ale Rice brał to na klatę, wychodził na boisko i to pokazywał. Jak o coś się go poprosi lub na niego krzyknie, to on to weźmie to siebie i odda później wspaniałą postawą na boisku. To przykład zawodnika, na którego zawsze można liczyć - podkreślił.