Fatalny mecz polskiego bramkarza. "Został złapany jak junior"

Fatalny mecz polskiego bramkarza. "Został złapany jak junior"
SOPA Images / pressfocus
Radosław Majecki tego lata przeniósł się na wypożyczenie do Brestu. W niedzielę jego nowy klub przegrał 0:2 z Toulouse. Francuskie media mocno skrytykowały Polaka za to spotkanie.
25-latek nie mógł w tym sezonie liczyć na miejsce w bramce AS Monaco. Z tego względu wypożyczono go do Brestu, gdzie Polak rozegrał już dwa oficjalne mecze.
Dalsza część tekstu pod wideo
W pierwszych kolejkach Ligue 1 zdążył jednak wpuścić już pięć goli. W niedzielę dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki w spotkaniu z Toulouse.
Francuskie media podkreślają, że Polak powinien zachować się lepiej przy trafieniach Franka Magriego. Przy pierwszym golu napastnik strzelił niemal prosto w Majeckiego, przy drugim z łatwością minął bramkarza.
Dziennikarze nie szczędzą krytyki golkiperowi. Od dwóch dzienników Polak dostał "dwójkę" w dziesięciostopniowej skali i uznano go jednym z głównych winowajców porażki.
- Nie widzieliśmy go w tym meczu, ale wpuścił dwa gole i jest za to odpowiedzialny. Ocalony przez poprzeczkę po strzale głową Donnuma (45+2'), zabrakło go przy pierwszym celnym strzale Magriego (53'), a następnie pomylił się przy wyjściu z bramki (65'). Mecz do zapomnienia - pisze L'Equipe.
- W pierwszej połowie zdążył popracować nad opalenizną, zanim został pokonany strzałem głową Donnuma (45'+2), ale ten strzał trafił w poprzeczkę. Nie był jednak, delikatnie mówiąc, zbyt pewny siebie przy strzale Magriego i pierwszym golu Toulouse (53'). Następnie został złapany jak junior przez Magriego przy drugim golu (65'). Nie nastraja to optymistycznie - podkreśla Ouest France.
Maciej - Pietrasik
Maciej PietrasikWczoraj · 22:17
Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Przeczytaj również