FC Barcelona. Dlatego Gavi zagrał z Gruzją. Kataloński dziennik broni selekcjonera reprezentacji Hiszpanii
Hiszpańskie media żyją ciężką kontuzją Gaviego. Dziennik "Sport" uważa, że nie można za nią winić selekcjonera Luisa De La Fuente.
Gavi doznał ciężkiej kontuzji kolana w meczu reprezentacji Hiszpanii z Gruzją. Prawdopodobnie w tym sezonie już nie zagra.
Barcelona jest wściekła, że jej piłkarz zagrał w meczu, który nie miał większego znaczenia. Hiszpanie już wcześniej zapewnili sobie bezpośredni awans do mistrzostw Europy. W dodatku Gavi był zaledwie jednym z dwóch zawodników, którzy utrzymali miejsce w podstawowym składzie reprezentacji Hiszpanii w porównaniu do rozegranego kilka dni wcześniej meczu z Cyprem.
Wielu kibiców ma pretensje do selekcjonera Luisa De La Fuente, że ten igrał ze zdrowiem Gaviego. W obronie trenera hiszpańskiej kadry stanął dziennik "Sport".
Według niego priorytetem tego szkoleniowca jest właśnie zdrowie zawodników. Dowodem jest choćby pominięcie Pedriego przy powołaniach na ostatnie zgrupowanie. 20-latek miał spokojnie pracować nad formą w klubie. Bardzo ostrożnie postępował także w stosunku do Lamine Yamala.
"Sport" zwraca też uwagę na zachowanie De La Fuente po meczu z Cyprem. Selekcjoner miał hamować zapędy Gaviego. Pomocnik Barcelony chciał trenować na pełnych obrotach z zawodnikami, którzy nie zagrali w tamtym spotkaniu.
Gazeta zauważa, że problemów zdrowotnych Gaviego nie zapowiadały też wyniki badań. Młody piłkarz był w gronie zawodników z najlepszymi parametrami przed spotkaniem z Gruzją.
- De La Fuente przekonały dobre samopoczucie i chęć gry Gaviego. Ryzyko mogło wynikać tylko z nieszczęśliwego wypadku. Właśnie do niego doszło - podsumowuje "Sport".