FC Barcelona walczy o przedłużenie kontraktu z Leo Messim. Piłkarz chce krótkiej umowy

Priorytetem Barcelony nie jest kupno żadnego nowego piłkarza, lecz przedłużenie kontraktu z Leo Messim - podkreśla dziennik "AS". Klub walczy o to mimo problemów finansowych powstałych w efekcie pandemii koronawirusa.
Kontrakt Messiego z Barceloną obowiązuje tylko do końca czerwca 2021 roku. W dodatku umowa zawiera klauzulę, która umożliwia argentyńskiemu gwiazdorowi odejście po zakończeniu bieżących rozgrywek.
Od dawna o przedłużenie kontraktu z Messim zabiega Josep Maria Bartomeu. Prezydent Barcelony dawał nawet do zrozumienia, że jest skłonny zaoferować piłkarzowi umowę na czas nieokreślony. Argentyńczyk nie był zainteresowany tego typu rozwiązaniem, ale chciałby pozostać na Camp Nou.
- Nie chcę opuszczać Barcelony. Dopóki klub będzie chciał tego samego, to kibice mogą być spokojni. Gdybym chciał odejść, zrobiłbym to już wielokrotnie - mówił piłkarz w styczniu.
Bartomeu na początku marca miał się spotkać z Jorge Messim, ojcem i agentem zawodnika, ale plany zostały zmienione po burzliwym początku roku na Camp Nou. Działo się tam naprawdę sporo: od wymiany Ernesto Valverde na Quique Setiena, przez publiczne spory Messiego z Erikiem Abidalem, aż po ujawnienie afery hejterskiej inspirowanej przez władze klubu.
Prezydent Barcelony wierzy, że przedłużenie kontraktu z Messim znacząco uspokoiłoby atmosferę. Zdaniem "AS-a" piłkarz chciałby otrzymać umowę obowiązującą do końca czerwca 2022 roku. Nadal miałaby się w niej znajdować klauzula umożliwiająca mu odejście.
Przedłużenie kontraktu wiązałoby się też zapewne z przyznaniem Argentyńczykowi podwyżki. Dla Barcelony to spore wyzwanie, bo klub mocno odczuł finansowo pandemię koronawirusa. Jego straty mogą być znacznie większe, bo nic nie wskazuje na to, by sytuacja w Hiszpanii szybko miała wrócić do normy. "AS" przekonuje jednak, że pomyślne załatwienie sprawy z Messim jest dla Barcelony ważniejsze od kupna jakiegokolwiek zawodnika.