FC Barcelona walczy z czasem. Chodzi o Camp Nou [AKTUALIZACJA]
FC Barcelona musi zdecydować, gdzie będzie rozgrywała mecze Ligi Mistrzów. UEFA oczekuje konkretnej deklaracji, którą klubowi wciąż trudno złożyć.
Prace przy przebudowie Camp Nou trwają w najlepsze. Chociaż ostateczny termin otwarcia obiektu ostro się przesunął, "Blaugrana" jest pewna, że zagra na nim w najbliższych miesiącach.
Wciąż nie jest jednak znany konkretny termin oddania areny do użytku. Klub chciał wrócić na stadion w sierpniu i otworzyć go meczem o Puchar Gampera z Como. Tak się jednak nie stało.
W klubie zaczęto wobec tego brać pod uwagę termin wrześniowy. "Barca" wciąż nie dostała jednak certyfikatu ukończenia budowy, koniecznego do wydania pozwolenia na użytkowanie stadionu.
Co więcej, podczas niedawnej ulewy na obiekcie ujawniono problemy z bezpieczeństwem. Tym samym prawdopodobny jest termin październikowy. Tymczasem przepisy UEFA wymagają wytypowania przez klub areny rozgrywania wszystkich spotkań fazy ligowej Ligi Mistrzów już do czwartku. Ba, dla transmisji telewizyjnych musiałby zostać otwarty boczny sektor stadionu, co na razie nie jest możliwe.
Sport podaje, że "Barca" znalazła jednak rozwiązanie. Poprosi organizację o możliwość rozegrania pierwszego meczu fazy ligowej na wyjeździe. Drugie spotkanie rozegra za to już na Camp Nou.
Federacja nie sprzeciwiła się tej propozycji. Tym samym niewykluczone, że "Barca" uniknie konieczności ponownego rozgrywania starć na Montjuic albo wynajęcia Estadi Montilivi w Gironie.
AKTUALIZACJA - 11:00
Helena Condis z COPE stwierdziła, że UEFA jest dalej niż bliżej przystania na warunki Barcelony. Możliwe zatem, że ligowe oraz pucharowe starcia będą rozgrywane na dwóch różnych stadionach.