FC Barcelona wygrała i... przeprosiła. Zmasowany atak na klub
Pomimo wygranej FC Barcelona miała powody do zmartwień po sparingu z Vissel Kobe. Klub padł ofiarą głośnego ataku.
FC Barcelona udała się na azjatyckie tournee. W niedzielne popołudnie rozegrała pierwszy sparing. Pokonała Vissel Kobe 3:1, a 45 minut rozegrali Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny.
Okazuje się, że w trakcie meczu doszło do zmasowanego ataku na klubową platformę streamingową i aplikację Culers. Po przerwie hakerzy zdołali skutecznie zakłócić transmisję spotkania.
Wobec tego nie wszyscy, którzy zapłacili, zyskali możliwość obejrzenia spotkania do ostatniego gwizdka. Klub wystosował już oświadczenie w tej sprawie. W komunikacie przeprosił kibiców.
- FC Barcelona informuje, że w ciągu ostatnich kilku godzin miał miejsce zmasowany atak na platformy streamingowe ze stron, które próbowały przechwycić sygnał na żywo ze starcia z Vissel Kobe. W obliczu lawiny żądań system wprowadził odpowiednie mechanizmy obronne - wyjaśniono.
- Wpłynęły one na transmisję przez internet i aplikację Culers. Podjęto decyzję o udostępnieniu meczu za darmo na platformie YouTube, aby zagwarantować jego transmisję. Klub przeprasza za spowodowane niedogodności i skontaktuje się ze wszystkimi poszkodowanymi - podsumowano.
Awarie dostępu, błędy ładowania oraz przerwy w sygnale miały jednak pojawiać się już kilka godzin wcześniej. Użytkownicy próbowali je zgłaszać klubowi, jednak bez żadnego powodzenia.
Później nie działał kod, którego należało użyć, żeby śledzić przebieg gry na YouTube. Fani liczą, że kolejne transmisje obejrzą bez niespodzianek. FC Barcelona zagra z FC Seoul i Daegu FC.