FC Bayern. Kingsley Coman żałuje odejścia Thiago. "To było równie ważne, jak 50 goli Roberta Lewandowskiego"

Thiago Alcantara znacznie przyczynił się do tego, że Bayern Monachium sięgnął minionego lata po potrójną koronę. Bohater środowego spotkania z Atletico Madryt, Kingsley Coman, bardzo żałuje, że Hiszpana nie ma już w klubie.
Bayern Monachium nie zamierzał rozstawać się z Thiago Alcantarą. Wręcz przeciwnie - włodarze "Die Roten" proponowali piłkarzowi nowy, czteroletni kontrakt. On sam postanowił jednak poszukać nowych wyzwań.
W Monachium uszanowano wolę zawodnika i sprzedano go do Liverpoolu. "The Reds" zapłacili za 29-latka 22 miliony euro. Cena wynikała przede wszystkim z faktu, że w czerwcu przyszłego roku pomocnikowi kończyła się wcześniejsza umowa.
Bayern obecnie musi radzić sobie bez Thiago. Za piłkarzem tęsknią klubowi koledzy. Po meczu z Atletico Madryt dał temu wyraz Kingsley Coman. Francuz przyznał, że bardzo brakuje mu 29-latka.
- Przez pięć lat trenowałem z nim każdego dnia, więc znam jego zalety. Liverpool może być szczęśliwy, mając w swoich szeregach tak wspaniałego piłkarza - podkreślił.
Coman uważa, że Thiago był równie ważny dla Bayernu, jak najlepszy strzelec zespołu, Robert Lewandowski. To dobitnie pokazuje, jak wielkim szacunkiem cieszył się Hiszpan wśród pozostałych zawodników mistrza Niemiec.
- Nie strzelił wielu goli dla Bayernu, ale to, co zrobił, było równie ważne dla drużyny, jak 50 bramek Roberta Lewandowskiego - zakończył Francuz.