FC Bayern. Zbigniew Boniek wskazał faworyta w finale Ligi Mistrzów: Robert Lewandowski wejdzie na inną orbitę

W niedzielny wieczór w Lizbonie Bayern Monachium zmierzy się z Paris Saint-Germain w finale Ligi Mistrzów. Zbigniew Boniek uważa zespół "Die Roten" za lekkiego faworyta. Prezes PZPN wskazał, co może jego zdaniem okazać się decydujące.
Już jutro wieczorem poznamy triumfatora Champions League w sezonie 2019/2020. W Lizbonie dojdzie do starcia mistrzów Niemiec z najlepszą drużyną Francji. Zbigniew Boniek jest zdania, że oba zespoły zasłużyły na ten finał.
- Zespoły przebyły zupełnie inną drogę. PSG było jedną nogą za burtą, ale rzutem na taśmę udało im się przemknąć do półfinału. Moim zdaniem spotkają się dwie najsilniejsze drużyny tegorocznej edycji. W Lizbonie zaprezentowały się najlepiej, potencjał obu ekip jest niesamowity - powiedział Boniek.
- Spodziewam się wyrównanego meczu. Mentalność oraz efektywność Bayernu mogą wziąć górę nad geniuszem niektórych zawodników PSG i fantazją Francuzów. Uważam, że drużyna z Parc des Princes ma więcej indywidualności, ale minimalnie większe szanse daje Bayernowi - dodał.
Jak prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ocenia Roberta Lewandowskiego? Uważa, że napastnik Bayernu jest jednym z najlepszych zawodników całego turnieju finałowego. Wierzy, iż snajper przypieczętuje tę edycję równie udanym finałem.
- Robert wykonuje wielką pracę dla drużyny i to jest najważniejsze. Gole i asysty są dodatkowym plusem jego występów. Ci, którzy mówią, że mógł strzelić w Lizbonie jeszcze więcej, to tylko znawcy teoretyczni. My, Polacy, tak już mamy, że zawsze lubimy znaleźć coś negatywnego. Dziś Lewandowskiego chciałaby mieć w składzie każda drużyna na świecie. Robert jest w dobrej dyspozycji i robi to, co do niego należy. W meczu z Lyonem szukał swojej bramki do samego końca, żeby podtrzymać świetną serię - stwierdził.
- Lewandowski jest jednym z najlepszych zawodników turnieju w Lizbonie. Przed Robertem jeden z najważniejszych meczów w jego życiu. Jak wszyscy wiemy, on marzy o Champions League. Do jego triumfów w Niemczech się już przyzwyczailiśmy, a zwycięstwo w Lidze Mistrzów otworzyłoby nowe furtki. Jeśli w niedzielę Bayern zwycięży, "Lewy" wejdzie na inną orbitę - zakończył.