Frank Lampard zamierza sprowadzić zawodnika Manchesteru United. Everton musi chwytać się okazji
Sytuacja finansowa Evertonu nie jest najlepsza. Klubu Franka Lamparda prawdopodobnie nie będzie stać na transfery definitywne, dlatego swoją strategię oprze na wypożyczeniach. Z pomocną ręką może przyjść Manchester United.
Everton przez lata niefrasobliwie działał na rynku transferowym. Gracze tacy jak Morgan Schneiderlin, Cenk Tosun czy Dele Alli pochłonęli spore środki finansowe, a nie prezentowali oczekiwanego poziomu.
Co więcej, na szeregu piłkarzy nie udało się zarobić lub przynajmniej odzyskać większości zainwestowanych pieniędzy. W związku z tym "The Toffees" wpadli w problemy, które mogą przełożyć się na nadchodzące okienko transferowe.
Dziennikarz Patrick Boyland podaje, że klubu nie będzie stać na ściągnięcie zawodników na zasadzie transferu definitywnego. W grę wchodzą wyłącznie wypożyczenia i to na nich Everton musi oprzeć swoją startegię.
Jednocześnie Frank Lampard domaga się wzmocnień, które pozwolą przybliżyć się do utrzymania w Premier League. Jednym z celów ekipy z Liverpoolu jest sprowadzenie skrzydłowego.
Wspomniany reporter "The Athletic" podaje, że w grę wchodzi sprowadzenie Anthony'ego Elangi. Przedstawiciel Manchesteru United cieszy się uznaniem szkoleniowca "The Toffees", zaś Erik ten Hag z chęcią przystanie na tymczasowy transfer, aby 20-latek zebrał więcej doświadczenia.
W tym sezonie Anthony Elanga wystąpił w 14 meczach "Czerwonych Diabłów". Skrzydłowy zaliczył jedną asystę w spotkaniu z Liverpoolem (2:1).