Frederiksen odpalił się po meczu. "Pier***ona czwarta przerwa"

Frederiksen odpalił się po meczu. "Pier***ona czwarta przerwa"
Piotr Matusewicz / pressfocus
Lech Poznań, choć prowadził 2:0 z Rayo Vallecano w Lidze Konferencji, przegrał 2:3. Po meczu ostrych słów nie szczędził Niels Frederiksen.
Takiego początku meczu w wykonaniu Lecha Poznań nikt się nie spodziewał. Zespół prowadzony przez Nielsa Frederiksena zaskoczył Rayo Vallecano i szybko objął prowadzenie 2:0. Na listę strzelców wpisali się Luis Palma i Antoni Kozubal. Finalnie nie dało to jednak triumfu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po przerwie przedstawiciel La Liga doszedł do głosu, odrobił straty i zgarnął zwycięstwo 3:2. Do siatki trafiali Isi Palazon, Jorge de Frutos i Alvaro Garcia.
W trakcie konferencji prasowej zastrzeżenia do pracy arbitra miał Frederiksen. Trener Lecha nie wytrzymał. W pewnej chwili zaczął przeklinać.
- Byłem wściekły - mówił, pytany o wręczoną mu przez sędziego żółtą kartkę. - Nigdy w życiu nie miałem takiej sytuacji. Była jedna, druga przerwa. Potem trzecia, i pier***ona czwarta przerwa. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem - powiedział Duńczyk po spotkaniu, cytowany przez obecnego na miejscu dziennikarza Meczyki.pl, Dawida Dobrasza.
O co chodziło? Szkoleniowiec mistrza Polski odniósł się w ten sposób do opóźniania zmian w jego zespole przez arbitra głównego. Początkowo chciał dokonać roszad przed pierwszym trafieniem dla Rayo, lecz nie umożliwił mu tego arbiter. Nowi piłkarze pojawili się na boisku chwilę później.
- Piłkarze Lecha po meczu byli wściekli - dużo przekleństw. Nie widziałem bardziej wściekłego Nielsa Frederiksena niż po meczu z Rayo. Trener Lecha był zły na sędziów - opowiadał Dawid Dobrasz na kanale Meczyki.
Po trzech kolejkach Ligi Konferencji na koncie Lecha są trzy punkty. Na inaugurację rozbił Rapid Wiedeń (4:1). Później przegrał z Lincoln Red Imps (1:2).

Oglądaj program po meczach polskich drużyn w LK na kanale Meczyki:

Piotr - Sidorowicz
Piotr SidorowiczDzisiaj · 00:05
Źródło: własne/X/

Przeczytaj również