"Gdyby nie Błaszczykowski, Brzęczek odrzuciłby ofertę". Kosowski komentuje zmianę trenera w Wiśle Kraków

Jerzy Brzęczek został nowym trenerem Wisły Kraków. - Nie każdy porwałby się na taką misję - uważa Kamil Kosowski.
Brzęczek zastąpił Adriana Gulę. Słowak zostawił Wisłę na trzynastym miejscu w tabeli. Ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
- Jestem pewny, że Jurek podejdzie do zadania profesjonalnie. Ma drużynę, którą trzeba podnieść z kolan – to na pewno będzie jedno z największych wyzwań w jego karierze - ocenił Kosowski w "Przeglądzie Sportowym".
Brzęczek do pracy wraca po wielomiesięcznej przerwie. Na początku zeszłego roku został zwolniony z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatnio bez powodzenia ubiegał się o pracę w kadrze Kosowa.
50-latek będzie w Wiśle pracował z siostrzeńcami. Jakub Błaszczykowski jest piłkarzem i współwłaścicielem klubu, Dawid Błaszczykowski - jego prezesem. Kosowski uważa, że tylko ze względu na to zdecydował się na ofertę z Krakowa.
- Nie każdy porwałby się na taką misję. Pewnie gdyby Jerzy Brzęczek nie był spokrewniony z Błaszczykowskimi, tę ofertę by odrzucił i czekał na lepszą, bo takie z pewnością by się z czasem pojawiły - ocenił Kosowski.
Brzęczek w nowej roli zadebiutuje w poniedziałek. Wisła zagra wtedy u siebie z Górnikiem Łęczna.