Giga-wpadka Barcelony! Fura szczęścia Szczęsnego!

Giga-wpadka Barcelony! Fura szczęścia Szczęsnego!
IMAGO / pressfocus
FC Barcelona tylko zremisowała z Clubem Brugge 3:3 (1:2) w meczu wyjazdowym Ligi Mistrzów! "Blaugrana", a przede wszystkim Wojciech Szczęsny, mogą jednak mówić o wielkim szczęściu. Mogło być bowiem znacznie, znacznie gorzej.
Początek meczu rzucił na kolana. Club Brugge miał pierwszą sytuację już w 2. minucie, a na gola musiał poczekać do 6. Wtedy to Forbs uciekł źle ustawionym rywalom i wyłożył Tresoldiemu, który pokonał Szczęsnego. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
FC Barcelona odpowiedziała po chwili. Już w 8. minucie Lopez dobrze wrzucił w pole karne, a Torres popisał się skutecznym uderzeniem z powietrza. Okazało się, że mecz dopiero się rozkręca.
Po kilku chwilach gospodarze zadali bowiem drugi cios. Znów zawiodła defensywa "Blaugrany". Goście zostali zaskoczeni przez kontrę, którą Forbs sfinalizował po podaniu Tzolisa. Szansę na wyrównanie mieli jeszcze Kounde i Torres, ale Francuz nie zdołał pokonać Jackersa, natomiast Hiszpan nie oddał celnego uderzenia.
Po zmianie stron przyjezdni chcieli ruszyć do ataku, ale wcale nie było im łatwo. To Szczęsny został zmuszony do interwencji po strzale Seysa. Następnie próbował Yamal, jednak skrzydłowy wciąż prezentował się bardzo słabo.
W 58. minucie na boisku zameldował się Lewandowski, który zastąpił Torresa. Po chwili blisko sukcesu był Garcia, który obił poprzeczkę. Lepszą skutecznością popisał się Yamal - Hiszpan wyrównał po kapitalnej akcji i podaniu od Lopeza.
Wynik 2:2 nie utrzymał się długo. Ekipa Flicka niezmiennie zawodziła w obronie. W 64. minucie Forbs ruszył do pojedynku ze Szczęsnym i uderzył tuż obok Polaka. Tym samym Belgowie wrócili na sensacyjne prowadzenie.
Niedługo później mogli podwyższyć prowadzenie dzięki rzutowi karnemu. Taylor dopatrzył się faulu Balde i wskazał na wapno. Swoją decyzję zmienił po analizie VAR.
Chwila szczęścia nakręciła "Blaugranę". Goście stale atakowali, co przyniosło efekt. W 77. minucie dośrodkowanie Yamala źle zbił Tzolis i trafił do własnej siatki.
"Swojak" nie podciął skrzydeł Clubowi Brugge. Belgowie mieli swoje okazje, długo zawodziło jednak wykończenie. Mogło się to zmienić w doliczonym czasie, gdy błąd popełnił Szczęsny. Vermant wślizgiem odebrał bramkarzowi piłkę i wpakował ją do siatki, lecz sędzia po interwencji VAR odgwizdał faul.
Tym samym mecz zakończył się remisem 3:3 (2:1), na co Belgowie zasłużyli pod każdym względem.
Jan - Piekutowski
Jan PiekutowskiWczoraj · 22:56
Źródło: własne

Przeczytaj również