Gigant bliski rezygnacji z kupna Erlinga Haalanda. Dwie przeszkody na drodze do transferu
Maleją szanse na transfer Erlinga Haalanda do Realu Madryt. "Marca" podaje, że z dwóch powodów włodarze obawiają się sprowadzać Norwega.
21-latek może zostać bohaterem letniego okienka transferowego. W lipcu w jego kontrakcie uruchomi się klauzula wykupu wynosząca 75 mln euro.
Niedawno media podawały, że walka o Haalanda rozegra się między Manchesterem i Realem Madryt. "Królewscy" jednak sceptycznie podchodzą do sprowadzenia Borussii Dortmund.
"Marca" zaznacza, że Realowi nie podobają się wygórowane żądania agenta Haalanda. Przy okazji ewentualnego transferu Mino Raiola oczekuje premii w wysokości 30 mln euro.
Kolejnym problemem jest także skłonność Haalanda do łapania kontuzji. Od momentu transferu do Borussii Dortmund napastnik doznał czternastu różnych urazów.
- Biorąc pod uwagę przypadki Edena Hazarda i Garetha Bale'a, Real Madryt wie, że nie może sobie pozwolić na kolejny błąd w postaci sprowadzenia gwiazdy, która często łapie kontuzje - czytamy w hiszpańskiej prasie.
"Marca" podaje, że faworytem do pozyskania Haalanda jest obecnie Manchester City. "Obywatele" mają być gotowi spełnić oczekiwania finansowe zarówno samego zawodnika, jak i jego agenta.