Gigant zapłacił za niego 60 mln euro. Dziś nie poradziłby sobie w Ekstraklasie

Gigant zapłacił za niego 60 mln euro. Dziś nie poradziłby sobie w Ekstraklasie
PSNEWZ / SIPA / PressFocus
Miał pozamiatać w Premier League, a stał się jednym z najbardziej luksusowych rezerwowych świata. Obecnie Tanguy Ndombele stara się ratować swoją karierę. Z marnym skutkiem.
Tanguy Ndombele rozpoczynał przygodę z futbolem w Amiens. Po kilku dobrych występach na francuskich boiskach szybko znalazł się na radarach większych klubów. Koniec końców w 2017 trafił na wypożyczenie do Olympique'u Lyon, który po roku zdecydował się na wykupienie pomocnika za 10 milionów euro.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wartość pomocnika zaczęła dynamicznie rosnąć - z miliona euro poszybowała ona do 25 milionów. Po przełomowych rozgrywkach 2018/19, w trakcie których Francuz stał się jednym z liderów ekipy i zadebiutował w reprezentacji, portal Transfermarkt wycenił go na 65 milionów euro. Po jego podpis ustawiła się kolejka chętnych.
Wśród zainteresowanych francuskie media wymieniały topowe ekipy, z Barceloną i Realem Madryt na czele. Koniec końców w 2019 roku Ndombele przeniósł się jednak do Tottenhamu. Ten wyłożył za niego wielkie pieniądze. Mówiono o 60 milionach euro plus ewentualnych bonusach.
Zaczęło się nader obiecująco. Już w pierwszym występie Francuz strzelił gola. W drugim zanotował asystę. Wydawało się, że Ndombele ma wszystko, żeby stać się czołowym pomocnikiem Premier League. Jak szybko zaczął zdobywać bramki i zaliczać asysty, tak szybko jednak przestał. W dodatku graczowi zaczęły doskwierać niemałe problemy z kontuzjami.
Ndombele zaczął co chwilę łapać nowe urazy. Sprawiało to, że miał problemy z zachowaniem rytmu meczowego. Wkrótce w sieci pojawiły się również doniesienia o braku zaangażowania. Niebawem Ndombele na stałe zaczął siadać na ławce rezerwowych bądź znajdować się poza składem.
O ile w sezonie 2019/20 rozegrał 29 meczów, a w kampanii 2020/21 - 46 spotkań, o tyle w rozgrywkach 2021/22 było to tylko 13 występów. Na placu gry pomocnik nie pokazywał nic z dawnej kreatywności i wyleciał z kadry. W 2022 roku zdecydowano o jego tymczasowym pozbyciu się.
Najpierw gracz wrócił na pół roku do Olympique'u Lyon, a później spędził po roku w Napoli i Galatasaray. Nie zdołał jednak wkomponować się w żaden klub, wchodząc głównie z ławki rezerwowych. Częste zmiany otoczenia w połączeniu z następnymi problemami zdrowotnymi sprawiły, że z dawnego topowego pomocnika nie pozostało praktycznie nic, zatem w 2024 roku opuścił on klub za darmo.
Wkrótce Ndombele podpisał umowę z Niceą. Tam jednak wciąż nie błyszczy. W poprzednim sezonie zaliczył 25 występów, jednak prezentował się najwyżej przeciętnie. W bieżącej kampanii z uwagi na brak rytmu meczowego zanotował tylko cztery występy. Portal Transfermarkt wycenia go na trzy miliony euro i wydaje się, że obecnie miałby problemy z zaistnieniem nawet w PKO BP Ekstraklasie.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Ciekawostki: Piłka Zagraniczna", w którym piszemy o obecnych, byłych, czy niedoszłych gwiazdach futbolu, których historia zasługuje na przypomnienie.
Michał - Boncler
Michał BonclerDzisiaj · 09:30
Źródło: Transfermarkt / własne

Przeczytaj również