Gol Lukasa Podolskiego na wagę trzech punktów! Mistrz świata uratował Górnik Zabrze [WIDEO]

Gol Lukasa Podolskiego na wagę trzech punktów! Mistrz świata uratował Górnik Zabrze [WIDEO]
Marta Badowska/Pressfocus
Chyba niewielu spodziewało się spektaklu w sobotnie popołudnie na boiskach Ekstraklasy. A jednak piłkarze Stali Mielec i Górnika Zabrze zrobili wszystko od pierwszej do ostatniej minuty, by rozgrzać kibiców. 2:1 wygrali goście, a bohaterami byli Lukas Podolski i Daniel Bielica.
Sobotnie granie rozpoczęliśmy od spotkania dwóch sąsiadów w tabeli. Zarówno Górnik, jak i Stal spędziły jesień w dobrych humorach, a co najważniejsze w pierwszej ósemce. W pierwszej rundzie w Zabrzu wygrali “Trójkolorowi” 1:0 po bramce Jesusa Jimeneza, ale do dzisiejszej konfrontacji przeciwko graczom z Podkarpacie wyszli już bez Hiszpana (który będzie teraz grał w MLS) oraz zawieszonych obu wahadłowych: Erika Janży oraz Roberta Dadoka. Stal przystąpiła do rundy rewanżowej również z brakami w ofensywie. Nominalny napastnik Fabian Piasecki wrócił bowiem do Śląska Wrocław.
Dalsza część tekstu pod wideo
W szóstej minucie zabrzanie mogli już prowadzić. Lukas Podolski urwał się obrońcom, w mgnieniu oka znalazł się w polu karnym, dograł do Dariusza Pawłowskiego, lecz ten strzelił najgorzej jak mógł. Prosto w bramkarza. Jeszcze lepszą okazję mieli gospodarze. To Maksymilian Sitek uderzał, piłka już miała zatrzepotać w siatce, ale fantastyczną interwencją popisał się Daniel Bielica.
Prym w akcjach zaczepnych Górnika wiódł przede wszystkim Podolski. Był wszędzie. Przejmował piłki, napędzał ataki, rozgrywał, posyłał decydujące podania. W pierwszej połowie brakowało jednak wykończenia u kolegów. Gdyby było inaczej, goście zapewne schodziliby na przerwę z prowadzeniem.
Ale to mielczanie “ukąsili”. Wybitnie głupio w polu karnym zachował się Adrian Gryszkiewicz, który w zupełnie niegroźnej sytuacji powalił Mateusza Maka. Po dłuższej weryfikacji, sędziowie na wozie potwierdzili decyzję Daniela Stefańskiego. Do jedenastki podbiegł Grzegorz Tomasiewicz i mimo tego, że Bielica wyczuł kierunek strzału, to nie zdołał sparować piłki. 1:0.
Górnik odrobił stratę już po pięciu minutach drugiej połowy. Znów sygnał do ataku dał Podolski. “10” Górnika szarpnął z prawej strony, dośrodkował, piłka po głowie rywala dotarła do Bartosza Nowaka, a co zrobił 28-letni pomocnik? Pierwszy kontakt, drugi, podbicie futbolówki i bomba z woleja. Rafał Strączek bez szans. Ale co to był za gol!
Stal bardzo źle zareagowała na wyrównanie rywala. Oddała inicjatywę, czego efektem były kolejne okazje zabrzan. Krzysztof Kubica uderzył w poprzeczkę, a chwilę potem dobijał niecelnie Nowak. Dla równowagi, na listę strzelców mógł trafić też Krystian Getinger. Wahadłowy gospodarzy minimalnie przestrzelił z bliska. Chwilę potem to Mateusz Mak stanął twarzą w twarz z Bielica, ale tym razem górą był Bielica.
W 83. minucie w końcu swoją szansę dostał Podolski. Trochę wyrzucony z dogodnej pozycji oddał jednak strzał, ale piłka poszybowała wysoko ponad bramkę. Udało mu się minutę później. Poszedł do długiej piłki od Maneha, pokonał obrońcę, potem bramkarza i trafił do “pustaka”.
Koniec emocji? Bynajmniej. Stal dostała jeszcze karnego w ostatniej minucie, ale tym razem Tomasiewicz nie zdołał pokonać bramkarza. Wybitna postawa Daniela Bielicy. Dzięki wygranej Górnik nieznacznie zbliża się do czołowej trójki Ekstraklasy. Do trzeciego Rakowa, który swój rozegra mecz jutro, traci cztery punkty.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos05 Feb 2022 · 17:00
Źródło: własne

Przeczytaj również