Gracz Jagiellonii Białystok: Nie wiem, jak sędzia mógł uznać drugiego gola Górnika. Przecież tam był spalony

- Zapowiada się ciężka końcówka sezonu. W poprzednich dwóch biliśmy się o tytuł do samego końca. Teraz sytuacja jest inna - powiedział po meczu z Górnikiem Zabrze pomocnik Jagiellonii, Arvydas Novikovas.
Litwin strzelił gola, ale jego bramka dała nam tylko punkt. - Straciliśmy dwa punkty. Zapowiada się ciężka końcówka sezonu. W poprzednich dwóch biliśmy się o tytuł do samego końca. Teraz sytuacja jest inna. Już teraz tracimy sporo punktów do Lechii, a może być ich jeszcze więcej. Z drugiej strony nie rozumiem, jak sędzia mógł uznać drugiego gola Górnika. Przecież tam był spalony – denerwował się skrzydłowy.
Arvi opisywał to, co działo się na boisku. - Nasza rozmowa z sędzią nie miałaby sensu, bo i tak nic by nie zmieniła. Nie wiem tylko, skoro mamy ten VAR, to dlaczego z niego nie korzystamy. Przecież kibice z trybun widzieli, że ten gol nie powinien być uznany – podkreśla Litwin.
Jak ocenia postawę Jagi w meczu z zabrzaniami? - Jakie sytuacje miał Górnik? Przecież spalony to nie jest okazja. Byliśmy dużo lepsi, przecież nawet po bramce Angulo mogliśmy strzelić. Zabrakło nam centymetrów. Dzisiaj chcieliśmy zgarnąć trzy punkty, a mamy zaledwie jeden. To jest katastrofa – zakończył Arvydas Novikovas.