Grealish znów zabalował. Musiał ratować go kolega [WIDEO]

Grealish znów zabalował. Musiał ratować go kolega [WIDEO]
Źródło: Twitter / @bluemoon_mcfc
Podczas mistrzowskiej fety Manchesteru City doszło do niebezpiecznego zdarzenia. W roli głównej znów znalazł się Jack Grealish.
Trwający jeszcze sezon zakończył się dla Manchesteru City niezbyt mile. W sobotę podopieczni Pepa Guardioli przegrali 1:2 z Manchesterem United w finale Pucharu Anglii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niezależnie od rozstrzygnięcia na Wembley wieczorem odbyła się klubowa feta. "Obywatele" świętowali wówczas zdobycie czwartego mistrzostwa Premier League z rzędu.
Zawodnicy oraz członkowie sztabu szkoleniowego przejechali po ulicach Manchesteru autobusem z odkrytym dachem. Demonstrowali kibicom trofeum, samemu nieźle się bawiąc.
Czasami nawet aż zbyt nieźle... Jack Grealish wdał się w zabawy na szczycie autokaru na tyle, że nie zauważył, jak ten odjeżdża. Piłkarz był bliski upadku z kilku metrów.
W ostatniej chwili Grealisha przytrzymał stojący trochę głębiej Jeremy Doku. Znany z ekscentrycznych zachowań Anglik przez moment miał jednak powody do strachu.
Mistrzowska celebracja była ostatnim akcentem obecnej kampanii dla Manchesteru City. Kolejnym oficjalnym starciem "The Citizens" będzie sierpniowy mecz o Tarczę Wspólnoty.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler27 May · 07:48
Źródło: Twitter

Przeczytaj również