Rozczarowany Grosicki: Menedżerowie mnie mamili, obietnice nie zostały dotrzymane

Rozczarowany Grosicki: Menedżerowie mnie mamili, obietnice nie zostały dotrzymane
MediaPictures.pl/Suhtterstock
Kamil Grosicki w rozmowie z "Faktem" wyraził swoje rozczarowanie tym, że nie zmienił barw klubowych w czasie letniego okienka transferowego.
Jestem rozczarowany, że nie zostały dotrzymane obietnice. Menedżerowie zapewniali, że sytuacja jest lepsza niż w styczniu, gdy odchodziłem z Francji. Mamili, że teraz możemy siedzieć, czekać i palić cygaro, bo kilka klubów z drugiej dziesiątki Premier League na pewno się po mnie zgłosi - powiedział reprezentant Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Może byłem za słaby? Ale nie wydaje mi się, bo śledzę tę ligę, wiem, kto gdzie gra, i jestem przekonany, że dałbym radę. To rozczarowanie we mnie siedzi, pewnie miało jakiś wpływ na moją postawę w Kopenhadze - dodał Grosicki.
Przed końcem okienka transferowego Grosicki dodał na swoim Twitterze wpis, który brzmiał: "45 min...". Jak tłumaczy zawodnik, to była tylko ironia.
- To była "szydera" z mojej strony. Wiedziałem, że nic się nie wydarzy. O tej porze nie było szansy, żeby nawet dobrze przeczytać kontrakt - skomentował "Grosik".





Grosicki zawodnikiem Hull City jest od stycznia tego roku i co najmniej przez kolejne pół roku będzie w nim występował.

Przeczytaj również