Grosicki o szczerej rozmowie z Lewandowskim. "Nie zamierzałem w niego uderzać"

Podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski było sporo szumu wokół Roberta Lewandowskiego i Kamila Grosickiego. Piłkarz Pogoni Szczecin w rozmowie z WP Sportowe Fakty przyznał, że wyjaśnił sobie wszystko z wieloletnim kolegą z kadry.
Początkowo "Grosik" miał zakończyć reprezentacyjną karierę podczas czerwcowego starcia z Mołdawią. Na meczu pojawił się ostatecznie Robert Lewandowski. Między wieloletnimi kolegami zaiskrzyło, ale wszystko zostało już wyjaśnione.
- Po czerwcowym zgrupowaniu miałem takie poczucie, że to zły moment, by kończyć i że teraz nie powinienem zostawiać drużyny. Z Robertem Lewandowskim rozmawiałem nawet przed wrześniowym zgrupowaniem - przyznał Grosicki.
- Najpierw rozmawialiśmy po męsku, później po kumpelsku. Wytłumaczyliśmy to sobie i zamknęliśmy pewne sprawy jak faceci. Było dużo szumu wokół drużyny, niektóre sprawy żyły swoim życiem - stwierdził.
- Tak jak mój wpis "Dzieje się" na portalu X. Napisałem tak w momencie, gdy Robert tracił opaskę kapitańską. Miałem informację o takiej sytuacji, trochę na fantazji, w wakacyjnym humorze, chciałem się pochwalić "newsem", a niefortunnie pięć minut wcześniej PZPN poinformował o tej decyzji oficjalnie. Nie zamierzałem uderzać w Roberta. Robert to zrozumiał, wie, jaki jestem, że czasem potrafię coś "podpalić", zrobić zamieszanie. Nie miałem złych intencji - zapewnił.
W rozmowie z WP Sportowe Fakty Grosicki został też zapytany o powrót do reprezentacji Polski. Zapewnia, że nie zamierza po raz drugi żegnać się z drużyną narodową z wielką pompą.
- Pytałem też Roberta o to, co myśli o moim powrocie do reprezentacji. Powiedział, że jeśli będę w formie, to nie widzi problemu, bo w kadrze powinni grać najlepsi zawodnicy. Zresztą o to samo zapytałem inne autorytety: Kubę Błaszczykowskiego, Adama Nawałkę, Zbigniewa Bońka. Powiedzieli: "Jak najbardziej tak". Oczywiście w pierwszej kolejności poruszyłem ten temat z trenerem Urbanem i prezesem Kuleszą, co w ogóle sądzą o moim pomyśle - powiedział.
- Miałem już jedno, piękne pożegnanie i wystarczy. Przyjdzie czas, gdy trener naturalnie mi to zakomunikuje i wtedy moja reprezentacyjna kariera się zakończy - skwitował.