Haditaghi wyśmiał Raków. Tak zarabiają skauci Pogoni Szczecin
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o Akademii Rakowa Częstochowa, która szuka wolontariuszy na stanowisko skautów. Taki pomysł wyśmiał Alex Haditaghi, który postanowił pochwalić się warunkami pracy zatrudnionych w Pogoni Szczecin.
Wiele klubów, nie tylko polskich, stawia na wolontariaty, aby poszerzyć swoją siatkę skautingu. Z takiego rozwiązania skorzystał ostatnio między innymi Raków Częstochowa. O ogłoszeniu "Medalików" zrobiło się głośno - nie zabrakło głosów krytyki, ale też osób twierdzących, że to dobra okazja do tego, aby zacząć przygodę w świecie futbolu i jednocześnie pomóc swojej drużynie.
- W związku z rozbudową działu skautingu, szukamy wolontariuszy na stanowisko skautów - napisano na początku ogłoszenia Rakowa. W wymaganiach dla potencjalnych pracowników z części województw zaznaczono między innymi konieczność posiadania własnego samochodu. Benefitem miał być zaś na przykład zwrot kosztów za dojazd lub wyżywienie.
Teraz do informacji zamieszczonej przez częstochowian odniósł się Alex Haditaghi. Właściciel Pogoni Szczecin postanowił wbić szpilę ligowemu rywalowi. Stwierdził, że w jego klubie lepiej zarabiają nawet... zwierzęta.
- U nas nawet jastrząb, który patroluje stadion i gania gołębie, jest na etacie i ma zapewnione dodatki. W Pogoni nie oczekujemy, że jako wolontariusz odkryjesz nowego Lewandowskiego lub Grosickiego - napisał na platformie X.
- Jeśli pomożesz nam znaleźć najlepsze talenty w Polsce, będziesz traktowany - i wynagradzany - jak profesjonalista. Zatrudniamy czterech fantastycznych skautów i oferujemy im: najwyższe pensje dla skautów w Polsce, samochód służbowy i pokrycie kosztów, pełne ubezpieczenie i świadczenia, bonus do 100 tysięcy złotych za wypatrzenie zawodnika, który trafi do pierwszej drużyny Pogoni, procent od przyszłej sprzedaży w wypadku transferu wypatrzonego zawodnika - dodał.
Należy pamiętać, że Raków w swoim wpisie nie odnosił się do sytuacji skautów zatrudnionych na kontraktach profesjonalnych.