Hajto grilluje piłkarza Lecha. Odpowiedział na jego wywiad. "Kompletnie nie daje rady"

Mateusz Skrzypczak porażkę Lecha Poznań na Gibraltarze tłumaczył przede wszystkim nieskutecznością. W studiu Polsatu Sport suchej nitki na obrońcy Lecha Poznań nie zostawił Tomasz Hajto.
Środkowy obrońca "Kolejorza" uważa, że największym problemem mistrzów Polski na Gibraltarze była skuteczność. Żałuje, iż jego koledzy zmarnowali kilka świetnych okazji.
- Moje pierwsze odczucia są takie, że nie wykorzystaliśmy naszych szans. Wydaje mi się, że mieliśmy bardzo dużo stuprocentowych okazji. Daliśmy ciała, zawiedliśmy naszych kibiców, cały klub i samych siebie. Ale fajnie, że jest mecz w niedzielę. Z Legią w Warszawie wyjdzie i oddamy życie, żeby ten mecz wygrać i zmazać tę plamę - powiedział Skrzypczak.
- Z całym szacunkiem, bo rywale zagrali tak, że nas pokonali, ale z takimi przeciwnikami musimy wygrywać. Nieważne, czy na sztucznym boisku i wietrze, czy przy 40 tysiącach kibiców w Poznaniu, musimy wychodzić i wygrywać wysoko. Gratulacje dla nich, stali z tyłu, czekali na kontry i wykorzystali swoje szanse - dodał.
Ze słowami piłkarza Lecha kompletnie nie zgodził się Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski w studiu Polsatu Sport bez ogródek ocenił Skrzypczaka, wskazując na jego spadek formy.
- Polecam mu, żeby sobie obejrzał drugą połowę, jak momentami w ataku pozycyjnym grali rywale z Gibraltaru. Chyba nie do końca zdiagnozował problem Lecha i swój. W pierwszej połowie miał kilka złych interwencji, źle się ustawiał - ocenił.
- Mega go chwaliłem, jak grał w Jagiellonii. Mówiłem, że rośnie nam nowy reprezentant kraju. Jego forma tak zapikowała w Lechu w dół... Ewidentnie nie daje sobie rady z presją, z wielkością klubu, z rywalizacją. Ma z tym ogromny problem, to nie jest ten sam zawodnik, co wcześniej - zakończył.