Hajto szydzi z trenera Legii. Nie zostawił na nim suchej nitki

Edward Iordanescu przed meczem z Samsunsporem dokonał aż 10 zmian w składzie Legii Warszawa. W przerwie spotkania w studiu Polsatu Sport w język nie gryzł się Tomasz Hajto.
Wyjściowa jedenastka "Wojskowych" dla wszystkich była wielkim zaskoczeniem. Na ławce znaleźli się między innymi Steve Kapuadi, Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka czy Mileta Rajović.
Edward Iordanescu dokonał aż 10 zmian w stosunku do ostatniego ligowego spotkania z Pogonią. Nie spodobało się to Tomaszowi Hajcie, który mocno skrytykował trenera Legii.
- Najczęściej zostawia się swoich żołnierzy, czterech obrońców i bramkarza, a nie wymienia się całego zespołu. Nie robi się takiego "abrakadabra" czy "czary-mary", wybieram z kapelusza, kto dzisiaj gra. Trochę tak to dzisiaj wygląda. Legia to zbyt wielki klub, a puchary dały jej w zeszłym sezonie dużo radości - powiedział Hajto.
Były reprezentant Polski w studiu Polsatu Sport nie oszczędzał także Artura Jędrzejczyka. Według niego to właśnie doświadczony obrońca ponosi odpowiedzialność za straconego w pierwszej połowie gola.
- Moim zdaniem kluczowym błędem jest zachowanie Artura Jędrzejczyka. On jest winny tej bramki. Nawet jeśli idziesz z pewnością, że trafisz w piłkę, no to fauluj. Byłaby żółta kartka - podkreślił.
- Od środka wbiegało dwóch jego kolegów, więc nie byłoby czerwonej kartki. To złe zachowanie. Jeżeli wychodzisz do piłki na połowie boiska, to musisz być pewny na sto procent, że trafisz w piłkę. Przez jego interwencję zawodnik rywali wyszedł sam na sam - zakończył.