Hierro: Jeśli ktoś jest winny, to w pierwszej kolejności jestem to ja

Trener Hiszpanii Fernando Hierro nie krył rozgoryczenia po przegranej z Rosją po rzutach karnych 3:4 w trzecim meczu 1/8 finału piłkarskich MŚ 2018. Po 90 minutach gry i dogrywce było 1:1.
Na Stadionie Łużniki w Moskwie w konkursie "jedenastek" Igor Akinfiejew obronił uderzenia Koke oraz Iago Aspasa.
- Wszyscy czujemy ból. Przyjechaliśmy do Rosji po Puchar Świata, ale taki jest futbol - wyznał Hierro w rozmowie z dziennikiem "Marca".
- Zawodnicy wykazali maksimum zaangażowania. Praca z nimi była dla mnie przyjemnością. Czy będę ją kontynuował, to już nie moja decyzja - podkreślił były reprezentant Hiszpanii, wątpiąc w kontynuację przygody z "La Furia Roja".
- Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za wyniki tego zespołu. Jeśli ktoś jest winny, to w pierwszej kolejności jestem to ja. Próbowaliśmy, ale trudno było atakować całe 120 minut. Nie ma miejsca na błędy w takich meczach - dodał Hierro.